O wieku i probabilistyce czyli – są powody do wkurzenia?

Pani al i Pani jaruta w swoich komentarzach zwróciły uwagę na irytującą dla nich (i z pewnością – dla wielu innych) kwestię odnoszenia się do wieku pacjentów przez diagnozujących ich lekarzy. Temat to kłopotliwy, również dla mnie, jako że wkroczyłem już dosyć dawno w etap życia nazwany przez Andrzeja Poniedzielskiego „młodością stabilną”.

Na początek pozwolę sobie jednak zastrzec: nie będę odnosił się do formy komunikowania się z pacjentem, bo to temat na zupełni inny wpis. Pozostańmy przy samej treści.
Pani jaruta dostaje – jak sama wyznaje – amoku, gdy pierwsze pytanie lekarza brzmi: „Ile Pani ma lat?”. Amok jest częściowo uzasadniony, ponieważ powinno być to pytanie drugie. Pierwsze (i ewentualne pytania pomocnicze do niego) powinno doprowadzić do określenia, jaka jest podstawowa przyczyna zgłoszenia się pacjentki do lekarza.
Kiedy znamy juz główne dolegliwości, trzeba określić ich kontekst: wiek pacjenta, rozpoznane dotychczas choroby i ich leczenie, przebyte w przeszłości choroby i urazy, nałogi, rodzaj wykonywanej pracy i związanych z nią obciążeń, a niekiedy również – występowanie podobnych dolegliwości w rodzinie. Proszę zwrócić uwagę, że ten nieszczęsny wiek znajduje się jednak na początku listy. Dlaczego? Bo prawdopodobieństwo wielu chorób i ich powikłań w dużym stopniu zależy od wieku. Wysypka u dziecka chodzącego do przedszkola może być objawem typowej dla tego wieku choroby zakaźnej – nawet w epoce powszechnie dostępnych szczepień. U osoby w wieku średnim, nie możemy takiej przyczyny wykluczyć, ale bardziej prawdopodobna jest, na przykład, alergia. Zaburzenia rytmu wypróżnień u trzydziestopięcioletniego managera, żyjącego bardzo intensywnie i dużo podróżującego, mogą mieć charakter czynnościowy. Takie same zaburzenia u sześćdziesięciolatka powinny być powodem rozpoczęcia intensywnej diagnostyki w kierunku nowotworu jelita grubego. Prawdopodobieństwo danej choroby określa nam kolejność poszukiwań przyczyny dolegliwości.
Również opis radiogramu „obraz właściwy do wieku pacjentki”, który tak zdenerwował Panią al, jest – co przyznaję – nazbyt lakoniczny, ale nie obraźliwy. Czas płynie dla nas wszystkich. Starzejemy się. Zmienia się struktura naszych tkanek i fizjologia.
Dlatego klasyczny wzór epikryzy lekarskiej (czyli podsumowania stanu pacjenta) zaczyna się od jego wieku, np. : 55-letni pacjent przyjęty do szpitala z powodu około dwugodzinnego bólu zamostkowego…
Mam nadzieję, że przekonałem Państwa, że w pytaniu o wiek, zadawanym przez lekarza jest dość istotny sens.