Receptowy protest czyli wojna z Zakazanym Imperium NFZ
Lekarze dostają listy polecone od NFZ z nową umową na wypisywanie recept refundowanych. Nie podpiszę tej umowy, oto dwa, z wielu powodów:
Po pierwsze, załącznik do umowy przewiduje, że lekarz będzie musiał zwrócić – cytuję: „kwotę stanowiącą równowartość kwoty nienależnej refundacji wraz z odsetkami ustawowymi, liczonymi od dnia dokonania refundacji, w przypadku wypisania recepty niezgodnej z uprawnieniami świadczeniobiorcy”. Ja mam znać się na chorobach i ich leczeniu. Refundacja ma być problemem płatnika, na podstawie mechanizmów stworzonych przez organy ustawodawcze i wykonawcze państwa. To nie moja sprawa i nie ja mam być karany za jej zawalenie. Takie są zdroworozsądkowe zasady podziału kompetencji i elementarnej przyzwoitości. W wielu dobrze funkcjonujących systemach opieki zdrowotnej lekarz nie ma pojęcia, czy pacjent jest ubezpieczony i jaka jest cena leku. Kwestie finansowe dotyczące leków istnieją wyłącznie na linii apteka – płatnik.
Po drugie: tenże załącznik do umowy, zwiera następujący wpis: „nakłada na Osobę uprawnioną karę umowną w wysokości 300zł za każdą
z następujących stwierdzonych w okresie objętym kontrolą nieprawidłowości:
- (…)braku albo błędnych danych dotyczących pacjenta, na recepcie wypisanej na jego rzecz,
- (…)niezachowaniu należytej staranności przy przechowywaniu oraz postępowaniu z drukami recept (…),
- (…)wystawienia na podstawie niniejszej Umowy przez Osobę uprawnioną recepty na rzecz osoby nieubezpieczonej.”
Dotychczasowa praktyka wskazuje na to, że wystarczy napisać, np.: „Os. Młodych” zamiast „Osiedle Młodych”, by recepta została zakwestionowana przez kontrolę NFZ. Co to znaczy „niezachowanie należytej staranności” i jak to będzie sprawdzane? Mam zmienić lekarską torbę na pancerną? Dlaczego mam być karany podwójnie za wypisanie w dobrej wierze recepty osobie, która wprowadziła mnie w błąd? Będę musiał zwrócić nienależna refundację z odsetkami, plus trzysta złotych? Na co te trzysta złotych? Na doroczny bal Mistrzów Misji NFZ? W dodatku będę musiał zapłacić 100 złotych kary za niepodanie w terminie zmiany adresu korespondencyjnego. To już chyba nawet prokuratura jest bardziej litościwa. Albo mniej przedsiębiorcza.
Powodów niepodpisania mowy jest więcej, ale nie chcę Państwa zanudzać. Nowe ukazy NFZ mają wejść w życie 1 lipca 2012. Większość moich kolegów po fachu twierdzi, że ich nie podpisze.
Oglądali Państwo serial „Zakazane Imperium”? Świetny obraz USA czasów prohibicji, gdzie politycy i policjanci stawali ponad i poza prawem, wykorzystując oficjalne ograniczenia w dystrybucji dóbr powszechnie pożądanych.
NFZ decyduje o ludzkim zdrowiu i życiu w sytuacji niedoboru środków na opiekę zdrowotną. Wydaje rozporządzenia, które mają być respektowane, chociaż są sprzeczne z ustawami Sejmu i rządu Rzeczypospolitej. Ignorują uznaną, oficjalnie obowiązującą lekarzy wiedzę medyczną, nie uznając podstawowych wskazań do niektórych metod diagnostycznych i terapeutycznych. Ustalają własne standardy dotyczące warunków wykonywania procedur diagnostycznych i terapeutycznych , niespotykane w innych krajach rozwiniętych, ograniczając de facto możliwość wykonywania tych procedur.
Wszelkie analogie są oczywiście przypadkowe.
Komentarze
taa, jedyna czynność biurokratyczna godna lekarza, to liczenie kasy…
Autor pisze: „W wielu dobrze funkcjonujących systemach opieki zdrowotnej lekarz nie ma pojęcia, czy pacjent jest ubezpieczony i jaka jest cena leku. Kwestie finansowe dotyczące leków istnieją wyłącznie na linii apteka – płatnik.”
NIEPRAWDA! Proszę zapoznać się chociażby z systemem we Włoszech. Lekarz jednym kliknięciem widzi na swoim komputerze odnośne informacje, drugim kliknięciem drukuje odpowiednią receptę.
Podpisuje się pod tym tekstem. Państwo polskie (z jego wszystkimi agendami) jest NAJWIĘKSZYM zagrożeniem dla Polaka! W każdej chwili, bez powodu, łamiąc prawo, urzędas może człowieka zgnoić. Nie znasz dnia ani godziny ….
PS. „małyjanio” Życzę Ci z całego serca, abyś któregoś pięknego dnia dostał list polecony np. z takiego ZUS-u, z żądaniem zapłaty (podobno) zaległych składek sprzed 10 lat (coś takiego spotkało mojego znajomego).
Skąd wiadomo, że jesteśmy /krajem rozwiniętym/?
Umowa została tak skonstruowana aby trzymać w szachu lekarzy. Gdy któryś okaże się niepokorny można mu będzie przeprowadzić kontrolę i w okresie ostatnich 5 lat z pewnością da się zakwestionować jakieś refundowane recepty. Również gdy fundusz uzna, że brakuje mu pieniędzy będzie mógł nasłać kontrole na lekarzy i pewnie aptekarzy. To super pomysł aby lekarze płacili za leki swoich pacjentów.
Do tej pory za te błedy płacili aptekarze….tyle w tym temacie