Na przykład Warszawa Wschodnia. Krótki, ale wściekły wpis powakacyjny.
Zastanawiam się, jak możemy być „zieloną wyspą” w jakimkolwiek kontekście, jeżeli oddany niedawno po remoncie, jeden z głównych dworców Warszawy, jest kompletnie niedostępny dla osób niepełnosprawnych.