Wojna (hybrydowa) i medycyna: ława oskarżonych już czeka
Skoro funkcjonariusze Zjednoczonej Patologii przyjmują do wiadomości, że mamy swego rodzaju wojnę, to powinni również szybciutko się nauczyć, że wojna ma swoje prawa. Ich nieprzestrzeganie nazywamy zbrodniami wojennymi.
Na granicach Białorusi z państwami NATO toczy się wojna hybrydowa. Przyznaje to każdy polityk Pychy i Szmalu lub Solidarnej Patologii, który tylko ma okazję publicznie się wypowiedzieć. Łukaszenka używa w tej wojnie papierosów i ludzi. Czyli jaki satrapa, taki poziom intelektualny intrygi.
Przerzut nielegalnych papierosów to temat dla eksperta, którym nie jestem. Ale w przypadku ludzi, których łukaszenkowscy siepacze przepychają przez granicę, trzeba przypomnieć kilka prostych prawd oczywistych dla każdego lekarza i każdego jako tako zorientowanego w historii wojskowości.
Zasady są proste, zwłaszcza te podstawowe:
- Nie strzelać do jeńców i do ludności cywilnej (m.in. za to drugie Hermann Goering został skazany na śmierć).
- Udzielać pomocy medycznej rannym żołnierzom (również przeciwnika), a także ludności cywilnej, jeżeli nie naraża to na niebezpieczeństwo własnych oddziałów medycznych.
- Udzielać pomocy humanitarnej ludności cywilnej, jeżeli istnieje taka potrzeba i jeżeli istnieją możliwości jej udzielenia.
Tylko tyle, ale dla facecików, którym ego zeżarło rozum, to może być za trudne.
Spójrzmy na sytuację na granicy polsko-białoruskiej. Przetrzymywani tam uchodźcy pozbawieni są wody, żywności i pomocy medycznej. Nie dopuszcza jej do nich wojsko. Ktoś tym żołnierzom, strażnikom granicznym, a ostatnio również policjantom wydał odpowiednie rozkazy. Skoro hunwejbini satrapy uznali, że toczy się wojna, to znaczy, że wydając je, zbliżyli się właśnie do granicy popełnienia zbrodni wojennych. A może nawet ją właśnie przekraczają.
Nie jestem za niekontrolowanym otwarciem granic. Ale nawet jeżeli wszyscy ci nieszczęśnicy są utajonymi terrorystami (sławny kot też), nie zwalnia to naszej bohaterskiej armii od humanitarnych zachowań wobec ludzi, którzy są w tym momencie z pewnością bezbronni. Potem można, a nawet trzeba zweryfikować ich jako źródło potencjalnego zagrożenia (co będzie trudne, bo psycho-Antoni rozwalił kontrwywiad) i poddać procedurom odpowiednim do wyników weryfikacji.
Ale póki co świadome zaniechanie działań o charakterze humanitarnym i blokowanie ich przeprowadzenia przez odpowiednie organizacje pokazuje poziom upadku moralnego ludzi odpowiedzialnych za funkcjonowanie służb mundurowych. Należy mieć nadzieję, że nadejdzie czas, kiedy spotkają ich za to sankcje prawne. Trybunał w Hadze byłby dobrym miejscem zakończenia tej historyjki o braku elementarnej przyzwoitości.
Komentarze
P (Piekło dla ludzi)
i
S (szmal dla swoich) – wyznaje jedyne Prawo.
Prawo TKM – autorstwa Kaczyńskiego.
Zbafca jest przekonany, że jako jedyny na świecie ma znajomość Praw nieosiągalną dla reszty prawników.
No ale Trybunał Haski tego nie wie, ze szkodą dla wielu już osądzonych despotów.
Ciekawe, jak Przyłębska, Morawiecki i Kaczyński – będą wyprowadzać z błędu Wysoki Trybunał.
Muszę tego dożyć.
Zgadzam się. Szmal ponad wszystko. W ostatnich latach poparcie dla PIS-u bardzo wzrosło w służbach mundurowych. Proszę porozmawiać z pierwszym lepszym policjantem, wojskowym, itp. To poparcie wzrastało wraz z narastającą częstotliwością podywyżek pensji w tyxhże służbach.
Jestem za niekontrolowanym otwarciem granic, ale tylko dla państw Unii. Bandyci na usługach Łukaszenki i obywatele tego państwa, wśród których może się kryć jego agentura i przemytnicy (dotyczy to też Rosji) nie zasłużyli sobie na takie prawa i powinni być traktowani z maksymalną podejrzliwością i uwagą. Raczej mało prawdopodobne żeby nieszczęśnicy koczujący na tej granicy mieli coś wspólnego z bandą Łukaszenki lub ISIS. I tu się zgadzamy.
Raczej nie oczekiwał bym po pograniczniakach i celnikach (tych jak wiadomo już za czasów Jezusa delikatnie mówiąc nie bardzo lubiano) specjalnej etycznej finezji. Mają rozkazy z góry (Błaszczak? Kaczyński?) i muszą je wykonywać – inaczej wypad ze służby.
Ta ostatnia uwaga to głównie pod adresem Frasuniuka, którego dotąd bardzo ceniłem, a teraz powinien wylać sobie kubełek zimnej wody na głowę zanim palnie coś podobnie głupiego.
@J.E. Baka – Pozwolę sobie nie zgodzić się. To co powiedział Frasyniuk, to było może dosadne, ale z pewnością nie głupie. Zwłaszcza, że sprawa naprawdę będzie wymagała dochodzenia: ciężarówki bez tablic? żołnierze bez stopni i identyfikatorów? zagłuszanie komunikacji głosowej między lekarką a chorymi? O tym, jakie konwencje zostały złamane można przeczytać szczegółowo w wielu miejscach. To jest kolejne splamienie polskiego munduru przez Pychę i Szmal. Rosja przyszła do nas prędzej, niż się tego obawialiśmy… Pozostaje nadzieja, że Błaszczak i Kamiński pójdą za to pewnego dnia siedzieć, skazani wyrokiem Trybunału w Hadze.
Jestem głęboko przekonany, że to „wojsko” /oprócz Straży Granicznej, która wojskiem nie jest, a podlega resortowi spraw wewnętrznych/ nie jest regularnym wojskiem, a ochotnikami czy najemnikami z WOT, czyli z formacji bezpośrednio podległej ministrowi obrony.
A czy od Trybunału w Hadze lepsze nie będzie koczowisko ?
Odpowiedzialność moim zdaniem ponoszą głównie polityczni decydenci. To oni wydali rozkazy i wysłali zielone ludziki na granicę. I to oni powinni stanąć przed sądem. Oczywiście naiwnością byłoby tego oczekiwać po obecnej dyspozycyjnej prokuraturze, która wszystko pewnie umorzy.
Wojo w pełnym rynsztunku bojowym przeciw kilkudziesięciu (a niechby i kilkuset) uciekinierom? Furda przepisy i procedury, jak postępować w sytuacjach, kiedy dzieją się takie rzeczy! Premier przyjechał i wypowiedział swoje mądrości – nie damy się prowokacjom!
Nie dajmy się, jak najbardziej – ale po pierwsze, zaopiekujmy się tymi ludźmi, którzy w taki czy inny sposób zostali – i są – wykorzystani!!! Gdzie zwyczajna empatia?!
„Pozostaje nadzieja, że Błaszczak i Kamiński pójdą za to pewnego dnia siedzieć, skazani wyrokiem Trybunału w Hadze.”
Panie Doktorze, stare przysłowie mówi, że nadzieja matką… no, nie dokończę. Ale też mam nadzieję. Międzynarodowe trybunały mielą jak stare młyny, powoli. Jakoś nie bardzo to sobie wyobrażam.
Uważam, że to okropne dla wizerunku Polski jako kraju, to zresztą dzieje się od paru lat (homofobia i inne towarzyszące fobie i alergie socjologiczne). Myślę, że Polacy zapomnieli, co znaczy słowo „solidarność”.
Z góry przepraszam tych Polaków, którzy nie zapomnieli, a poza tym rozumieją, co znaczy słowo „empatia”. Jest ich sporo, ale rząd jest, jaki jest 🙄
p.s.
A propos wypowiedzi Władysława Frasyniuka – dał na przykład prezes (żeby sparafrazować Marsz Dąbrowskiego), jak się wyrażać mamy! I to niejednokrotnie, mnie utkwiło w pamięci słynne wystąpienie „bez żadnego trybu” ( a co się będzie obcyndalał!) i „mordy zdradzieckie”. Oraz inne takie tam.
*dał NAM przykład (korekta!)