Płyn Lugola – nie potrzebujesz reaktora, żeby zrobić sobie krzywdę
W przeszłości mieliśmy sporo pacjentów, którzy zgłaszali się z problemami z tarczycą, wiążąc ich początek z awarią reaktora w Czarnobylu. Rzecz w tym, że główne skażenie ominęło Polskę. Ale pośredni związek przyczynowo-skutkowy mógł być.
Wtedy (podaję dla tych, którzy nie mogą tego pamiętać ze względu na wiek) pito na potęgę płyn Lugola, czyli wodny roztwór jodu i jodku potasu. Takie było zalecenie władz, które dotyczyło przede wszystkim dzieci, ale pili i dorośli – nierzadko więcej, niż sugerowały oficjalne komunikaty.
Po latach można napotkać wiele opinii, że płyn Lugola raczej był podany niepotrzebnie. I to dwojako. Z jednej strony nie chronił przed nowotworami tarczycy, których wówczas się obawiano, a których częstość po awarii czarnobylskiej nie wzrosła (a przecież w medycynie nie istnieje coś takiego jak idealna ochrona). Najprawdopodobniej północny kierunek przesuwania się radioaktywnej chmury sprawił, że Polska została ominięta.
Z drugiej strony – samo wypicie płynu Lugola (niekoniecznie w gigantycznych dawkach) może doprowadzić do rozwoju albo nasilenia niedoczynności tarczycy lub – wprost przeciwnie – do jej nadczynności. Albo do rozwoju choroby Hashimoto, czyli zapalenia tarczycy prowadzącego do jej głębokiej niedoczynności, z bardzo groźnymi następstwami. Zapalenie ma charakter autoagresyjny, czyli tarczyca jest atakowana przez własny układ odpornościowy. Takie choroby leczy się niekiedy bardzo trudno.
Nie przeprowadzono wówczas badań na odpowiednio szeroką skalę, które upoważniałyby do wysuwania wniosków opartych na twardych danych statystycznych. Jednak wśród lekarzy praktyków istnieje przekonanie, że w społeczeństwie problemy z chorobami tarczycy w jakimś stopniu nasiliły się „po Czarnobylu”.
Powróćmy z 1986 r. do teraźniejszości i przeprowadźmy krótki bilans potencjalnych korzyści i potencjalnego ryzyka związanego z piciem płynu Lugola w tych dniach.
- Korzyści są bardzo niepewne – wobec danych przemawiających mocno przeciwko istnieniu zagrożenia skażeniem promieniotwórczym. Polecam bardzo dobrą analizę autorstwa redaktora Jałochowskiego.
- Ryzyko jest wymierne statystycznie i istotne klinicznie, a następstwa chorób tarczycy, wyindukowanych spożyciem płynu Lugola, wahają się od obniżenia jakości życia do inwalidztwa.
Dlatego kupowanie na serwisach aukcyjnych płynu Lugola przez desperatów po 100 ml za 100 zł należy traktować raczej jako kolejny przykład darwinowskiej eliminacji jednostek niemających szczęścia w myśleniu niż jako postępowanie mające realny wpływ na przetrwanie.
Oczywiście – kurdupel, który myśli, że jest Dżyngis Chanem, jest nieobliczalny i różne rzeczy mogą się jeszcze wydarzyć. Ale na razie picie płynu Lugola pozostawmy antyszczepionkowcom, czyli – w znacznym odsetku – pożytecznym idiotom Putlera. Będą z tego same korzyści.
Komentarze
Wstrzymanie się od picia ruskiej wódki, wyjdzie suwerenowi na zdrowie.
„pożytecznym idiotom Putlera”
Pamietam wielu redaktorow Polityki tlumaczacych ciemnym polskim masom inteligentne postepowanie W.Putina.
A w ogóle to wystarczy sprawdzić kierunek wiatru w okolicach rzeczonej elektrowni podczas tych wydarzeń – wiał na wschód i dalej wieje na wschód. Nawet gdyby coś tam miało wycieknąć, leciałoby w przeciwną stronę, nie do nas.
Jak wędrowała radioaktywna chmura z Czernobyla
Mieszkańcy obszarów w promieniu 50 km od elektrowni jądrowych w krajach zachodnich mają w domach tabletki z jodem, wymieniane co 7 lat.
Największe skażenie izotopami promieniotwórczymi miało miejsce tam, gdzie w czasie migrowania chmury radioaktywnej nastąpiły obfite opady deszczu. Z odległego o 2 000 km od Czernobyla jeziora Lago di Lugano przez szereg lat nie można było jeść ryb, a mięso dzików bawarskich do dziś bada się na zawartość cezu-137. Do handlu nie może trafić dziczyzna zawierająca więcej niż 600 Bq/kg. Wartości mierzone ostatniej zimy (luty 2022) sięgają jednak 3000 – 10000 Bq, a to ze względu na nikłą podaż żołędzi i buczyny, przez co głodne dziki ryją głęboko w poszukiwaniu grzybów jeleniaków, które kumulują cez-137 do wartości sięgających 15000 Bq.
Dziki lubią te niejadalne dla ludzi grzyby. Mięso co drugiego dzika trafia przez to do utylizacji.
@ sławomirski
Wielcy bandyci (również globalni) są z reguły ludźmi ponadprzeciętnie inteligentnymi. To, że ktoś postępuje w sposób rozważny nie znaczy, że postępuje dobrze i uczciwie. (i vice versa)
O ile dotychczasowa polityka Putina wydawała się (z jego punktu widzenia) sensowna i rozsądna, o tyle obecna inwazja na Ukrainę sprawia wrażenie albo akcji nieprzemyślanej albo opartej na fałszywych założeniach. Putin stracił zdaje się rozsądek, albo został celowo wpuszczony w maliny przez współpracowników
@Hell’s Engels
Wielu piszacych do Polityki dziennikarzy uwazalo ze Putin to inteligentny i dobry dla Rosjan lider. Historia teraz mowi tym dziennikarzom Polityki sprawdzam was.
Dezinformacja prowadzona przez Polityke jest dowodem na proniemieckosc wyrazanych tu pogladow. Tygodnik Polityka jest glosem Niemiec a nie glosem Polakow.
Szanowny Panie Doktorze
dziękuję za kolejny świetny tekst! Co prawda to taki śmiech przez łzy, ale zawsze jednak śmiech. Przepona się rozluźnia, wydzielają się endorfiny. Głowa oczyszcza się z trucizn ideologicznych.
A o Putinie i dziennikarzach?
Wytrząsanie się teraz nad tym, kto i co napisał kiedyś dobrego o Putinie to strata czasu. Żyjemy tu i teraz. Każdy może zmienić zdanie, pomylić się. Uważam, że najważniejsze jest to co każdy robi dzisiaj i będzie robić jutro.
Mocie recht panie Slawomirski . My som rychtyk niemiecko opcja.
GW informuje: Zapomnijcie o płynie Lugola!
Rząd przygotował dla wszystkich tabletki jodku potasu, które zostaną wydane w stosownym momencie
Tabletki przechowywane są przez właściwe zespoły zarządzania kryzysowego istniejące w każdym województwie, a także na terenie powiatów. Na terenie gminy za to zadanie odpowiadają wójtowie.
Grunt to dawka porządnej paniki.