Śmierć ciężarnej z bezwodziem: katotaliban, Zjednoczona Patologia i Trybunał Kuchenny dewastują medycynę
Coraz dobitniej widać, jak niebezpieczny dla obywatelek tego kraju jest ślepy fanatyzm katotalibanu i bezmierny cynizm satrapy. I jak dewastująco wpływa na postawy zawodowe, a zwłaszcza etyczne, niektórych lekarzy.
Właśnie lekarski aspekt tragedii, jaką niewątpliwie była śmierć ciężarnej kobiety z bezwodziem, jest dla mnie niepojęty. Zarys wydarzeń został opisany m.in. przez gazeta.pl i przez redaktor Podgórską w „Polityce”. Dla mniej zorientowanych – krótkie wyjaśnienie.
Bezwodzie to brak płynu owodniowego, w którym pływa płód, a który w dużej części jest jego moczem. Jego brak może wynikać z ciężkiej wady układu moczowego, np. niewykształcenia się nerek. Z kolei płyn owodniowy jest niezbędny do prawidłowego rozwoju płuc płodu. Czyli brak produkcji płynu owodniowego jest oznaką zespołu wad, która uniemożliwia przeżycie (czasami brak płynu owodniowego jest następstwem jego bardzo wczesnej utraty i wówczas, jak twierdzą położnicy, istnieją szanse na przeżycie płodu, ale nie są one wielkie). Z kolei obumarcie płodu stanowi ryzyko zakażenia wewnątrzmacicznego, bardzo niebezpiecznego dla ciężarnej. Tyle wiedzy na poziomie studenckim, bo innej nie posiadam. Wśród moich lekarskich specjalizacji nie ma ginekologii i położnictwa.
Jeżeli jednak taką wiedzę ma facet, który wie więcej o zaburzeniach rytmu serca u ciężarnych niż o problemach związanych z samą ciążą, to należy przyjąć za pewnik, że mają ją również ginekolodzy położnicy. Co jest wstrząsające w kontekście faktów.
Skrót faktów jest prosty. Małowodzie. Lekarze ocenili, że niestwarzające szans na przeżycie płodu. Nie wykonali aborcji, odkładając ją do momentu, aż serce płodu przestanie bić. Gdy płód obumarł, nastąpiło zakażenie wewnątrzmaciczne, które spowodowało u kobiety wstrząs septyczny, prowadzący do jej śmierci. Przerażająco proste, prawda?
Absurdalność i bezsens tej śmierci są wstrząsające. Pozostaje pytanie, dlaczego tak się stało. Było rozpoznanie, były dość oczywiste perspektywy, że płód nie przeżyje. Co spowodowało, że zespół lekarski przyjął taką właśnie, a nie inną, drogę postępowania?
Najprościej założyć, że to było nieuctwo i bezmyślność, ale ten wariant trzeba uznać za nieprawdopodobny, bo w grę wchodziły kwestie zbyt elementarne.
Druga możliwość: klauzula sumienia. Dość częsta wśród ginekologów, nawet tych z ubecką przeszłością. Być może właśnie tak było i klauzulą sumienia będą zasłaniać się odpowiadający za tę ciężarną lekarze. W takim przypadku zarówno środowiska lekarskie, jak i odpowiedzialne środowiska polityczne powinny doprowadzić do jak najszybszego, oficjalnego określenia granic możliwości jej zastosowania. Ich przekroczenie powinno skutkować sankcjami karnymi i co najmniej czasową utratą prawa wykonywania zawodu.
Trzecia możliwość jest najbardziej prawdopodobna. Jest nią zastraszenie lekarzy. Oczywiście w wyroku trybunału pewnej magister jest powiedziane, że aborcji można dokonać w sytuacji zagrożenia życia ciężarnej, ale sprawa nie jest taka prosta. Nie ma wątpliwości, gdy zagrożenie ma charakter ostry. Gdy występuje np. krwotok. Albo wstrząs septyczny spowodowany powikłaniami po obumarciu płodu. Dopóki jednak taka sytuacja nie nastąpi, możemy posługiwać się wyłącznie kategoriami probabilistycznymi: coś może nastąpić albo nie i możemy prawdopodobieństwo (albo, jeżeli ktoś woli, ryzyko) zdarzenia określić w pewnym przybliżeniu.
Możemy sobie wyobrazić: zespół dokonuje aborcji wtedy, kiedy powinien jej dokonać. Pojawia się ekspert Ordo Iuris, które słynie z wysuwania agresywnych roszczeń prawnych mających uczynić ideologię tej organizacji obowiązującym prawem. Można sobie wyobrazić takiego prawnika negującego zagrożenie dla matki, które stało się pretekstem do morderstwa dziecka. Bo dla Ordo Iuris nie ma ciężarnej i płodu, jest zawsze tylko matka i dziecko, mimo że z punktu widzenia medycyny jest to mianownictwo nieuprawnione. Można sobie wyobrazić głośny proces mający przede wszystkim nastraszyć innych lekarzy, nie dość przestraszonych, by byli posłuszni.
W tej sytuacji wybrano czekanie. Co skończyło się tragicznie i bezsensownie.
Co będzie dalej? Prawdopodobnie lekarze zostaną uznani za winnych śmierci ciężarnej, a potem katotaliban będzie ich sławił jako męczenników za prawdziwą wiarę. A może nie będzie?
Cokolwiek się wydarzy i ktokolwiek odpowie prawnie za tę absurdalnie bezsensowną śmierć, obciąża ona sumienia dwóch osób: nienawidzącego ludzi satrapy i szefowej trybunału kuchennego. Oni o tym nie będą pamiętać, ale my powinniśmy.
Komentarze
Dewastuja medycyne? Morduja ludzi!
Gospodarzu, żaden ziobrystowski prokurator nie odważy się oskarżyć tych lekarzy. Nie odważy się też dobrać im do skóry Izba Lekarska, która od dawna jest instytucją potulną wobec wszelkiej władzy, a z biskupami z zasady nie zadziera.
A dla fundamentalistów sprawa jest prosta- dwie dusze w raju, Bóg powołał je do siebie.
Taki mamy klimat.
Przeraża mnie ten paraliż sumień, odpowiedzialności zawodowej, wyobraźni w końcu… Przecież to było do przewidzenia, na co liczyli? Na cud?
@barnaba
Myślisz, że z powództwa cywilnego też odmówią podjęcia się sprawy?
Przy tym rozgłosie?
barbarzyństwo
Kobiety mogłyby z łatwością zmieść ten nieludzki dla nich nierząd. Nie robią tego. Nie rozumiem.
To jest zwyczajnie morderstwo na tej kobiecie!
I mogło to spotkać każdą z nas!
Kobiety pamiętajcie o tym!
Alicja Tysiąc, prześladowania i szkody, których doświadczyła ze strony dewiantów religijnych…Przerażający brak reakcji władz państwoych, które ,,nie wiedziały” co z ,,tym” zrobić a więc teraz mamy ,,więcej”…
Co robić? Iść pokazaną przez ,,nich” drogą – założyć sprawę o morderstwo(?), spowodowanie śmierci tym, których decyzje a raczej ich brak spowodowały tą tragedię. Rozumiem – ucierpią najmniej winni ale bez ich pomocy to by się nie wydarzyło. Potem: albo milczą albo wskażą ,,kto wyżej”…
Bo prokurator mógłby powiedzieć: Panie doktorze zdarzają się przecież przypadki, że pacjentki przeżywają…
Tak tłumaczy zaniechania swoich kolegów dr Maciej Socha, ginekolog i położnik.
I to w sytuacji, kiedy uszkodzenie płodu było wcześniej zdiagnozowane i znane, a odejście wód płodowych oznaczało praktycznie poronienie w toku…
To bardzo trudna sytuacja, kiedy dochodzi do przedwczesnego pęknięcia błon płodowych i następowego bezwodzia w 22. tygodniu ciąży, ponieważ statystyka wskazuje, że jest ekstremalnie duże ryzyko, że ta ciąża zakończy się niepomyślnie. Ze względu na aktualne uregulowania prawne, w porozumieniu z pacjentką, zwykle podejmujemy ryzyko i przyjmujemy postawę wyczekującą. Dziś, nawet jeśli uważamy, że prawo jest nieludzkie i brutalne dla ciężarnej, nie możemy zdecydować o przerwaniu ciąży i czekamy na samoistne rozpoczęcie się porodu, zgon płodu lub… takie pogorszenie stanu ciężarnej, które uzasadni nasze działania
Tchórze bez sumienia.
W porozumieniu z pacjentką?
Znaczy, można będzie twierdzić, że pacjentka upierała się do końca, by ciążę zachować?
@Witold – nie robią, bo wydaje im się (wielu, nie wszystkim!), że ich to nie dotknie albo nie dotyczy. Trochę jak zebry czy antylopy przechodzące spokojnie obok stada lwów rozszarpującego pobratymca – jest OK, to nie ja, nie ma się czym martwić.
Matka i płód to w ich optyce inkubator i dziecko. Najważniejsze jest ratowanie „dziecka” (choćby to było parę zmutowanych beznadziejnie komórek), a inkubator, cóż – Bóg dał, bóg wziął. Bogu niech będą dzięki.
Wydaje mi się, że ta tragedia byłaby dobrym pretekstem do dobrania się do skóry tym wszystkim, którzy tak gardłują za zaostrzeniem przepisów antyaborcyjnych, a szczególnie tej nieprzytomnej fanatyczce K. Godek.
Nie ma w przepisach aborcyjnych ani słowa o tym, że kobieta w ciąży musi umierać, by zacząć ją ratować. Mimo to lekarze z przerwaniem ciąży, która zagraża zdrowiu i życiu, czekają do ostatniej chwili. Nie tylko ze strachu przed prokuraturą. Niechętnie przeprowadzali aborcję też przed zaostrzeniem prawa aborcyjnego – wynika z raportu fundacji STER
Bo nie chcą mieć opinii lekarza aborcjonisty albo żeby przed szpitalem stała antyaborcyjna ciężarówka, albo żeby prokurator zaczął węszyć po papierach…
Sami więc zaostrzają przepisy aborcyjne, nie chcą wykonywać nawet zabiegów (jeszcze) legalnych, wolą czekać na obumarcie płodu, pęknięcie jajowodu przy ciąży pozamacicznej albo sepsę…
Kobiety nie robią tego?! O czym Wy panowie mówicie, Witold i Gostek przelotem?
To kobiety się ruszyły – stąd błyskawica:
https://photos.app.goo.gl/xJ499NfEwXxnnU1r7
Zdaje się, że kobiety mają w sobie więcej ikry niż mężczyźni, którzy uważają, że ciąża i związane z nią sprawy to tylko sprawa kobiet. Do tanga trzeba dwojga. Męźczyźni nie okazują wielkiego wsparcia kobietom, umówmy się. A przecież i oni są odpowiedzialni za ciążę, chcianą czy niechcianą.
To nie na barkach kobiet leży uwalenie tego niecnego rządu, jak można tak pisać, Witold? A faceci to co – podoba im się?!
Przepraszam, ale wzburzona jestem wypowiedziami idiotów typu Suski i inni, szlag mnie trafia, ja na szczęśćie żyję w innym kraju i to jest nie do pomyślenia po prostu… i ręce mi się załamują, że moja rodzina, przyjaciele i znajomi żyją w takim katolibanie 🙁
p.s.Nie, nie głosowali za nim!
p.s.
Ciekawa jestem komentarza niejakiej Kai Godek. O to walczyła, ta prorodzinna „aktywistka”, że za wszelką cenę… i co teraz? Bóg tak chciał? No to się Bóg nieźle bawi z rzekomo przez siebie stworzonym człowiekiem…
@Alicja-Irena
W tym nienormalnym kraju wystarczy zebrać 100 tys. podpisów pod odlotowym pomysłem, byle jakoś tam nawiązywał do tzw. wartości chrześcijańskich, które są pustym hasłem, gdy popatrzeć na ich głosicieli, czyli skurwiony (pardon) polski kler kaka oraz na psychopatyczne osoby w rodzaju Kai Grodek.
Ciekawa jestem, kto i kiedy zbierze podpisy pod apelem o przywrócenie w polskim sądownictwie kary śmierci.
Witold
1 listopada 2021
18:37
Kobiety mogłyby z łatwością zmieść ten nieludzki dla nich nierząd. Nie robią tego. Nie rozumiem.
Ja nie rozumiem Witold, dlaczego oczekujesz, że to kobiety mają „coś z tym rządem zrobić”. Uważasz, że to „sprawa kobiet”, a dla mężczyzn ten rząd jest ludzki? Czy ten rząd jest w ogóle ludzki dla ludzi??? Dla LGBTQ, cyklistów i Żydów oraz innych „ciapatych” nie wiadomo skąd?
Dzieworództwa nie ma, do tanga trzeba dwojga! Dlaczego mężczyźni nie dołączą do kobiet, przynajmniej w znaczącym, zauważalnym stopniu? Przecież kobiety już się organizowały, był Marsz Kobiet – a co mężczyźni? Wygooglajcie sobie to hasło, Witold i Gostek,przypomnijcie sobie, jak to wyglądało prawie rok temu!
Dla mnie ten obrazek przypomina czas sprzed niemal roku:
https://photos.app.goo.gl/T6xxmfm5EicdV7Ng9
Czy tylko naziole potrafią się zorganizować i zrobić zadymę, albo dokopać kobietom, które protestują przeciwko takim naziolom i innym nieprawościom z błogosławieństwem tego rządu? I niestety, chyba za kilka dni czeka nas powtórka z rozrywki, bo naziole (partia Bąkiewicza) dostali, o ile się nie mylę, kilka milionów i będą mieli za co zakupić petardy i temu podobne zabawki i znów dokopać kobietom i nie tylko.
Mag,
ja od wielu lat mieszkam w normalnym kraju i durna, miałam nadzieję, że Polska wreszcie znormalnieje, przecież tam mieszka moja rodzina, przyjaciele i znajomi, i dobrze im życzę. Straciłam nadzieję. Albo to będzie ostatnia kropla, albo będzie jak jest. To jest tak przykre (eufemizm do potęgi, wiem!), że aż…
To cholerne „przedmurze chrześcijaństwa” (pamiętam Wyszyńskiego, przypominającego o tej średniowiecznej tezie) będzie się za Polską ciągnęło przez następne wieki?! Dlaczego sprawa wiary nie jest prywatną sprawą każdego obywatela? Dlaczego wali się po oczach tym Panem Bogiem – a postępuje nie po chrześcijańsku, jak choćby w wypadku tej kobiety?
Przepraszam, że się unoszę, ale po prostu jestem wściekła – XXI wiek i 500 lat do tyłu. Kara śmierci? Też mi taka myśl się przewinęła… a może i pręgierz by się przydał (jest wzorcowy na Rynku we Wrocławiu!) , dyby też byłyby nie od rzeczy…
@mag – w nienormalnym kraju?, wcześniej tego nie zauważałaś.
„28 lutego 1989 roku (jeszcze przed czerwcowymi wyborami) w Sejmie złożono projekt ustawy o ochronie prawnej dziecka poczętego, podpisany przez 74 posłów, a przygotowany przez zespół ekspertów Komisji Episkopatu Polski do spraw Rodziny.”
W III RP niezależnie od tego jaka formacja sprawowała władzę przepisy antyaborcyjne doskonalono:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Aborcja_w_Polsce#cite_note-34
Długi tekst, przy okazji przypomnij sobie jakie ugrupowania polityczne miały większość w Sejmie kiedy uchwalono akty prawne.
@Alicja-Irena
Twoje wzburzenie okazało się twórcze – zauważ że to w większości mężczyźni decydują o rodzicielstwie kobiet.
Skąd się w Polsce biorą faceci skłonni do przemocy i bicia kobiet?
Do panowania nad nimi przy pomocy polityki i religii?
Czy to nie Matki Polki wychowują kolejne pokolenia synów gardzących kobietami, seksistów dyskryminujących kobiety w życiu społecznym i córek akceptujących swoją rolę gorszego człowieka?
Polskie kobiety mają prawa wyborcze od ponad stu lat i kogo wybierają?
Głównie facetów, aby nimi rządzili.
Wybory parlamentarne 2019 — Największe poparcie wśród wszystkich głosujących kobiet uzyskało Prawo i Sprawiedliwość. Prawie co druga oddała im swój głos.
Słodko jest nie myśleć o niczym, się zgubić we własnej spódnicy (…). Lubię być kurą domową, do pralki wrzucić problem wraz z głową
Nikt nie słyszał kobiet zastrzegających się przy byle okazji, że nie są feministkami, jakby to była wstydliwa choroba? Śmiejących się z dowcipów o blondynkach i znoszących żenujące zachowania polskich samców?
I natrząsających się z kobiet zgłaszających się w akcji „me too”?
To mija powoli, ale solidarność między polskimi kobietami, także (a może zwłaszcza) międzypokoleniowa to raczej pieśń przyszłości.
I niewiele pomaga fakt, że kobiety w swojej masie są już lepiej wykształcone niż mężczyźni, bo to one też w większości biegają do kościółka, posyłają dzieci na religię i są dumne z synów – ministrantów.
W nawiązaniu do tytułu…”Katoliban, Zjednoczona Patologia i Trybunał kuchenny” polecam zalinkowany tekst, który odsłania i punktuje: kto Dziś, a nie Kiedyś (to uwaga dla @żabki) rozbudowuje i umacnia nienormalny kraj, bo innego nie potrafi.
https://natemat.pl/382029,godek-i-bakiewicz-to-tak-naprawde-ludzie-kaczynskiego-od-brudnej-roboty
mag
3 LISTOPADA 2021
12:40
Szanowna Maguś – fundament pod to, co dziś jest w Polsce zbudowali „Solidaruchy”.
Jeśli dla ciebie to nieistotna przyczyna, a jedynie istotny skutek tej przyczyny to ręczę, że dzięki takim osobom jak Ty w tym kraju będziemy mieli wieczny „katoliban” na życzenie takich, którzy nie potrafili się walnąć w własne piersi tylko wciąż walą w tych, co ten fundament (wcześniej przygotowany przez innych) wykorzystali do władzy autorytarnej.
Zajmijcie się w końcu przyczynami, a rozpoznacie skąd jest ten skutek.
Powiem jedynie że dzięki wam, że w porę nie reagowaliście, co potrafi zrobić z krajem krk i ich żołnierki i żołnierze.
Ja od lat osiemdziesiątych dwudziestego wieku (jak tylko mogłem) przestrzegałem przed sojuszem z krk. Wyszło że się nie myliłem.
Taki los jak mamy dzisiaj w kraju nad Wisłą nam zgotowali „Solidaruchy” do spóły z krk i tu żadnej wątpliwości nie mam. Wciąż bicie po piersiach PiSu nic to nie zmieni, dopóki, dopóty nie uderzą się w piersi główni winowajcy, którzy budowali fundament pod PiS, czyli katoliban. PiS jedynie umiejętnie wykorzystał to, co budowano po roku 1989 i to wspólnie z krk. Macie to na własne życzenie i przestać mi tu walić tylko po PiSie, a walnijcie się wreszcie w własne piersi i przypomnijcie sobie swój zachwyt nad JPII, który prostą drogą prowadził do takiego skutku, jaki mamy dzisiaj.
lukipuki
Nie pisz do mnie per Wy, czyli ci co to nie walnęli się w piersi za własne grzechy i są współodpowiedzialni za katoliban. Skąd przyszło ci to do głowy?
Absolutnie się nie poczuwam. Byłam czynną dziennikarka, gdy wprowadzano religię do szkół oraz wieszano wszędzie, czyli też w przestrzeni publicznej, krzyże i przepowiadałam, że to się źle skończy. Nie można mieszać sacrum i profanum, co zresztą dało początek triumfalistycznej postawie naszego krk i jego oczekiwaniu na „odpłatę” za czasy PRL, gdy Kościół był niejako moralnym przewodnikiem polskiego stada pogubionych owiec i doprowadził nas (wraz z JP2) aż do transformacji ustrojowej. Przypisywanie sobie tych zasług przełożyło się m.in. na haniebne wyroki tzw. kościelnej komisji majątkowej, dzięki czemu krk stał się największym w Polsce posiadaczem nieruchomości, nie tylko ziemskich.
Basta. Nie chcę się nakręcać, bo gdybym przeszła do omawiania siedmiu grzechów głównych, jakich dopuszczają się nagminnie nasi kapłani, a zwłaszcza epidiaskopy to krew jaśnista by mnie zalała.
Masz rację, że wszyscy rządzący po kolei, łącznie z lewicą, nadskakiwali katabasom, bo liczyli na poparcie w kolejnych wyborach (wiadomo, co proboszcz poleci, owieczka wykona) aż doprowadzili do niespotykanej potęgi majątkowej Kościoła i jego wpływów.
Ale mnie do tego nie mieszaj! Póki co cieszę się, że kościoły pustoszeją, bo to oznacza, że ludzie odzyskują rozum i nie dadzą sobą łatwo manipulować.
transformacji ustrojowej
WPROWA
Przepraszam za niewykreślone, przypadkowe słowa
mag
3 LISTOPADA 2021
16:58
Maguś, jeśli było u Ciebie inaczej to szczerze Przepraszam.
Maguś,
Zmyliłaś mnie bo winę zwaliłaś na „trybunał” Przyłębskiej (skutek) nie pisząc o przyczynie tegoż skutku.
Wciąż staram się mocno akcentować żeby wreszcie zająć się przyczyną, a nie tylko skutkiem.
lukipuki
Niejako po drodze użyłam metaforycznych skrótów, stąd m.in. Trybunał kucharki Kaczora, czyli pani prezes Julii.
Przyczyny obecnego stanu rzeczy w RP chyba znamy już dostatecznie, skutki również, więc CO DALEJ? Na tym etapie tylko to powinno nas interesować i nakręcać.
@ mag:
CO DALEJ ?
A widzisz jakieś wyjście z tej sytuacji? Ja nie bardzo. Oczywiście cała opozycja aspirująca do bycia nowoczesną (czyli PO_KO, PL 2050, Lewica i ewentualnie PSL) powinna wystawić wspólną listę do parlamentu, bo tylko tak da się odsunąć PZPRawicę od władzy- PiS jako partia z najwiekszym póki co poparciem może podkupić posłów Konfederacji a także część z PSL, PL2050 czy KO a nawet kogoś z Lewicy i stworzyć w miarę stabilną większość. ale to wciąż będzie wybór pomiędzy złym a gorszym. Obawiam się że na normalność przyjdzie nam poczekać jeszcze z 10 lat. Ja mogę tych czasów już nie dożyć.
Maguś,
Widzę jedno dobre posunięcie – wyjście większości katolików z krk (tych których jeszcze nie zamknięto w konserwie). Mam w tym jednak poważne wątpliwości czy Polacy są zdolni to uczynić? Natychmiast po zmianie władzy wypowiedzieć Konkordat i wyprowadzić lekcję religii ze szkół publicznych i takoż krzyży z urzędów i przede wszystkim z sejmu, itp..
Tylko zapytam kto ma to zrobić?
PO – niemożliwe, za dużo żołnierzy krk.
Hołownia – koń by się uśmiał.
Lewica – nie ma w Polsce lewicy, są politycy mocno skaczący sobie wzajemnie do gardeł olewających polskie społeczeństwo.
Jedyne rozsądne dobre rozwiązanie to opuszczanie kościołów katolickich i omijanie ich szerokim łukiem. To też niemożliwe bo musiałby wyjść katolik z człowieka, a to tak szybko nie nastąpi.
Tak jak tu na nie których blogach już pisałem, Polaków musi dotknąć poważna kara żeby zmądrzeli. PiS dla mnie to jedyna szansa że dostatecznie ukarze Polaków państwem narodowo-katolickim i wreszcie to się rozsypie. Będzie na marginesie krk, a władza żołnierzy krk odfrunie na wieki. Widzę tylko to realne.
Najlepiej to uciąć wszelkie dopłaty z budżetu na rzecz KRK. Tylko kto to ma „zaklepac”?
lukipuki
3 listopada, g.18:59
Być może Polacy nie są jeszcze gotowi na całkowity rozbrat z kaka, no bo jakże to – bez ślubu kościelnego, który ma tak piękną oprawę, czy bez słodkich dziewczynek i chłopców przystępujących do I Komunii? Nieważne, że po bierzmowaniu raczej nie pojawią się więcej w kościele i będą tzw. martwymi duszami na koncie wyznawców wiary katolickiej
Ale blisko, coraz bliżej…
Masz rację , @luki- „PIS to jedyna szansa że dostatecznie ukarze Polaków państwem narodowo-katolickim i wreszcie to się rozsypie. ”
Howgh!
Mag,
kk idzie z władzuchną ręka w rękę, to wiemy. Dzisiaj wyczytałam radosne wyznanie jakiegoś biskupa:
https://www.tokfm.pl/Tokfm/7,103085,27763108,prof-stempin-polscy-biskupi-maja-obsesje-na-punkcie.html
Płuca Europy?! I dobry komentarz:
„Tę wypowiedź gość TOK FM skomentował krótko: „Ja bym dodał, że tym płucem powinien zająć się pulmonolog i je wyleczyć”.” (prof. Arkadiusz Stempin z Wyższej Szkoły Europejskiej im. Józefa Tischnera ).
żabka konająca
3 listopada 2021
6:18
Zauważ, że temat aborcji jest zawsze poruszany przy okazji kampanii wyborczej, i to w wielu krajach świata. Najczęściej mężczyźni zajmują się tym tematem, tak jakby kobiety same zachodziły w ciążę i potem biegły na zabieg. Nie wierzę, że to dla kobiety nie jest traumatyczne przeżycie. Pomaska dzisiaj mówiła to, co jest zupełnie oczywiste – tabletka „dzień po”, środki antykoncepcyjne dostępne wszędzie, aborcja bezpłatna i na żądanie, a nie na widzimisię jakiegoś zespołu ludzi, którzy nie są w tej niechcianej ciąży i nie mają prawa decydować o życiu kobiety, która miała nieszczęście w nią zajść.
To znaczy akurat w Polsce mają prawo inni decydować o tym, że kobieta ma urodzić. Przecież to grozi nieszczęściem tej kobiecie, jej dziecku, które jest niechciane i konsekwencjami, których nie jesteśmy przewidzieć. A nieplanowane ciąże zdarzają się, niestety. Nie mówiąc już o takiej sytuacji, kiedy zagrożone jest życie matki.
hipokryzja – @mag zależnie od sytuacji raz jest wielbicielką L.Wałęsy i byłą aktywną członkinią Solidarności, innym znów razem „mnie do tego nie mieszaj” – skromną dziennikarką, czasem ateistką, czasem agnostyczką, zawsze mając na uwadze okoliczności. Niepotrzebnie się pan kaja @ lukipuki
Zakłamanie które cechuje @mag, jest udziałem większości społeczeństwa (nie twierdzę że jedynie polskiego), takim postawom sprzyja bezprawie, złodziejstwo i rozwydrzenie jakie panuje w kraju od ponad 30 lat. @mag nazywa ten stan „demokracją” a w temacie nieludzkich dla kobiet przepisów antyaborcyjnych kilka lat temu napisała: „my” wywalczyliśmy demokrację a teraz niech młodzi walczą o swoje prawa. Stąd jej dzisiejsze protesty budzą niesmak.
Rozstrzygnięcie trybunału Przyłębskiej jest dla rządzicieli wygodne. Jak by się ta sprawa – i jej podobne – nie zakończyła winni będą lekarze. Albo aborcji (w języku propagandy episkopatologii i bezdusznych integrystów ze wspomnianej jaczejki – zamordowania dziecka), albo śmierci kobiety. Życie ciężarnej i/lub płodu to „tylko” niezbędna cena w procesie pacyfikowania społeczeństwa. Przy czym życie kobiety jest tu wycenione bez porównania niżej. Dlatego lekarze częściej będą podejmować decyzję o czekaniu na zgon płodu (co zresztą już chyba ma miejsce), niż o jego terminacji. Łatwiej im będzie się bronić – a klauzula (braku) sumienia i środowisko ich w tym wesprze – gdy umrze kobieta.
Oho, @żabka konająca, mistrzyni manipulacji, insynuacji i konfabulacji w swoim żywiole! Wtedy zwłaszcza, gdy w todze Katona feruje wyroki – who is who. Tym razem padło na mnie, bęc!
Reynold Zielonolistny
Istotnie rozstrzygnięcie „trybunału” Przyłębskiej to cyniczne i wyjątkowo perfidne zagranie. Trudno wymierzyć centymetrem czy jakąkolwiek inną miarą, od jakiego momentu życie ciężarnej kobiety jest zagrożone i kiedy podjąć decyzję o terminacji ciąży. Tak skonstruowane prawo „umywa ręce” , a ty lekarzu bujaj się sam, ze swoim sumieniem i odpowiedzialnością za życie lub śmierć.
Aż strach myśleć, co by się stało, gdyby obywatelski projekt Kai Godek bezwzględnego zakazu aborcji i jej penalizacji, pod którym podpisało się raptem 140 tys. osób JUŻ przyjęty przez Sejm, doczekał się realizacji.
Również obywatelski projekt w sprawie liberalizacji prawa antyaborcyjnego, podpisany przez ponad sześćset tysięcy osób został odrzucony!
Wiadomo więc, jakie intencje ma obecna władza i albo Polki i Polacy się ockną, albo zgotują sobie piekło.
Doczekałam się:
„…głos zabiera Kaja Godek. Przeciwniczka aborcji uważa, że wyrok TK z 22 października 2020 r. nie ma związku z tragedią, a winni są lekarze oraz feministki.
(…)Winne są środowiska feministyczne, bo to one kolportują kłamstwo, jakoby wyrok TK nie pozwalał na ratowanie życia matki. Może faktycznie w szpitalu ktoś w to uwierzył i odstąpił od niezbędnych działań? Jeśli tak było, to w takiej sytuacji to feministki mają na rękach krew tej kobiety.”
Nie miałam wątpliwości, na kogo wskaże swym paluszkiem.
Alicja-Irena
4 listopada, g.13:51
Oczywiście, że wszystkiemu są winne feministki. OrazTusk – zapomniała dodać.
basia.n
4 LISTOPADA 2021
15:48
jeśli prawo karne zezwalałoby na postawienie zarzutów karnych wynikających z przyczyn (a nie tylko skutek) to Kaja Godek nie powinna by wy∆ść z pudła do końca swoich dni. Tyle zła, co uczyniła ta marna kobieta dla kobiet jest dla mnie porażające. Tym bardziej że już jest wniosek do sejmu o całkowity zakaz aborcji. To ta pani (Kaja Godek) wraz z klerem ma krew na rękach i winna jest tej tragedii. Szkoda że prawo walczy tylko ze złym skutkiem nie biorąc pod rozwagę przyczyny tego złego skutku. Ta pani (Kaja Godek) przejdzie do historii, jako osoba, która zgotowała tragiczny los dla kobiet. Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że kobiety, kobietom taki los zafundowały pod przewodnictwem barbarzyńskiego krk.
Dla rozrzedzenia atmosfery – wina Tuska:
https://photos.app.goo.gl/KBvmNdei23n3Xc8q8
Przepraszam, mój komentarz z godz. 15:08 był do Alicja-Irena
4 LISTOPADA 2021
13:51
a nie do Basia.n
Jeszcze raz przepraszam za mój błąd.
Alicja – Irena
Owe wina Tuska to real czy dowcip? A propos win i vipów, pamiętam wino czerwone z etykietą przedstawiającą słynnego ks. Jankowskiego ustrojonego na bogato, łącznie z pierścieniami. Żałuję że nie kupiłam jako kuriozum, tym bardziej że szybko znikło ze sprzedaży.
lukipuki,
masz rację i jej nie masz, pisząc, że to kobiety kobietom zgotowały ten los. Jeszcze raz przypominam o Strajku Kobiet i o żądaniach kobiet, by to one decydowały o sobie.
Masz rację, Kaja Godek próbuje kobietom zgotować taki los – ale ona nie jest żadną przedstawicielką kobiet i z tego co wiem, nikt jej nie upoważnił do wyrażania się w imieniu kobiet, to jest tylko jej prywatna opinia.
Takich kobiet, przypuszczam, jest niewiele – w przeciwnym razie wokół Kai już byłby tłum, albo nawet jakaś (tfu!tfu!tfu!) partia…
Nie dowcip, powaga!
Jest to okręg ( coś w rodzaju powiatu) w Kalifornii i słynie, jak zresztą Kalifornia w ogóle, z winnic:
https://www.visitmendocino.com/
Dlaczego Tusk w nazwie – nie wiem, „tusk” po angielsku to kieł słonia, a słonie w Kalifornii występują tylko w ZOO, o ile mi wiadomo. Cena niektórych z tych „win Tuska” zwala z nóg, na przykład:
Napa Valley Cabernet Sauvignon are starting at around $224.99
Od tego wzwyż, zaznaczam!
Zapomniał Pan doktorze, o głównym winowajcy – ukochanym przez polskie kobiety kościele katolickim. Kościele, który nie musi sobie brudzić łapek, bo ma fanatyków typu Kai Godek, czy ordo iuris, do dyspozycji.
nieprzypadkowo padło. To głos w sprawie przyzwoitości na co dzień, także na blogach.
Alicja-Irena
4 LISTOPADA 2021
15:29
Alicjo, przyjrzyj się ile jest w kościołach katabasów kobiet, a ile mężczyzn. I przypomnij sobie kto bardziej wbijał Tobie w głowę urojenia katabasów, mama, czy tato?
Przyjrzyj się też kto najwięcej płaci Rydzykowi – kobiety czy mężczyzni?
Może też pamiętasz ile kobiet było na pielgrzymkach JPII, a ile mężczyzn.
Moim zdaniem – bardziej katabasi zindoktrynowali kobiety od mężczyzn, jest w tym coś na rzeczy.
Przyjrzyj się też ile kobiet jest przeciwko aborcji, a ile mężczyzn w wiecach przeciwko aborcji.
Przykład przez Ciebie podany o Strajku Kobiet jest bardzo mylący, przynajmniej dla mnie.
Jeszcze raz – zawsze uważałem i uważam że polskie kobiety najbarziej się przyczyniają do narzucania swojego sumienia (wspólnego, które jest gówno warte dla mnie) bo są bardziej podatne na urojenia katabasów. Przykro mi to mówić, ale to fakt.
Alicja-Irena
4 LISTOPADA 2021
15:29
Wokół Kai Godek jest ORDO IURIS, gdzie jest duża i znacząca ilość kobiet. Nawet po paru fakultetach. Sam znam taką osobę, parafiankę warszawską.
Nie chodzę do kościoła, więc trudno mi to oceniać. Podobno kościoły w Polsce pustoszeją… Wierzę, że w kościołach jest więcej kobiet niż mężczyzn, ale zawsze tak było – kobiety do kościoła, a mężczyźni pod kościołem albo do baru. Uogólniam, ale niewiele… Kobieta była (jest) niejako „delegatką” na mszę w katolickiej rodzinie.
Dlaczego przykład o Strajku kobiet jest mylący? Podobno uczestniczyło w nim ponad 70 tys. kobiet – czy to mało? No i pytam – a co robią mężczyźni, ich ta sprawa nie obchodzi? Kobiety z natury są bardziej nastawione na rodzinę – to one urządzają „gniazdo”. Ale niech Godek urządza swoje gniazdo, a nie innym.
Wierzę, że większość kobiet to nowocześnie myślące kobiety. Za czasów mojego dzieciństwa i młodości telewizja dopiero raczkowała, a internet śnił się tylko autorom powieści fantastycznych. Teraz każdy ma łatwy dostęp do wiedzy – tylko korzystać.
Ja wychowałam się w malutkiej wiosce, gdzie niechodzenie do kościoła skutkowało ostracyzmem i rzucaniem inwektyw „kocia wiara” i tym podobne. Wyszłam z kościoła w 7-mej klasie podstawówki, kiedy to ksiądz pobił na religii (też „obowiązkowa” w oczach wsi!) dwóch chłopaków. Oni wyszli, ja za nimi. Oni potem wrócili (presja rodziców), ja nie. Nie mogłam zrozumieć, jak w założeniu dobry, miłosierny Bóg może straszyć piekłem, a agresywny ksiądz wyżywać się na dzieciach. Instytucja kościoła, zwłaszcza w polskim wydaniu, a w rydzykowym szczególnie, to dla mnie koncept nie do przyjęcia. Zresztą, żadna religia, dla mnie to bajkologia, aczkolwiek rozumiem, że jest sporo ludzi, którzy tego potrzebują – i to jest OK, o ile nie wywierają presji na mnie, że ja też powinnam czy muszę.
Żeby nie było:
„I przypomnij sobie kto bardziej wbijał Tobie w głowę urojenia katabasów, mama, czy tato?” – zdziwisz się, ale ani jedno, ani drugie. Piszę to bardzo serio. Sami też do kościoła nie chodzili (byli czynni w zawodach wymagających często bycia na telefon, dyżury w świątek, piątek czy niedziela), nigdy nie dochodziłam, czy byli wierzący – na nas dzieciach tego nie wymuszali, wymusiła raczej wioska, do czasu.
A ksiądz bijący uczniów przesądził sprawę, która od jakiegoś czasu wydawała mi się podejrzana, bo zadawałam pytania i niczego tak „na wiarę” nie chciałam przyjąć. Koło kk zawsze będzie się kręciło jakieś grono ludzi (nie byłabym taką optymistką jak mag, że się sami rozwalą). Ale konkordatu Kwachowi nie wybaczę. Oportunista, jak każdy polityk, wszystko dla głosów…
Ale odchodzimy od tematu, chociaż niedaleko – mam nadzieję, że jednak się coś ruszy. Że coś się z tym prawem da zrobić. Że Polki, młode, starsze, wykształcone i otwarte na świat zaczną stanowić o sobie i swoich prawach. I je ustanawiać!
p.s.Dlaczego w ogóle chodziłam na religię? A co byś zrobił, luki, bęðąc w malutkiej wiosce i wszyscy prosto po szkole idą tam, a ty masz 7 lat i g….. wiesz o świecie?
Nie żałuję tego doświadczenia, czegoś mnie nauczyło i to dosyć wcześnie.
żabka konająca
4 listopada, g.16:07
Byłabym jednak bardziej ostrożna w ocenianiu ludzi. Lepiej nie przypisywać sobie nadzwyczajnych zdolności i omnipotencji w tej dziedzinie, a tym bardziej nie znoszącego sprzeciwu ferowania wyroków. Trąci to pychą, samolubstwem i absolutnym brakiem empatii wobec tych, którzy „się nam nie podobają” z takich, czy innych względów.
„I przypomnij sobie kto bardziej wbijał Tobie w głowę urojenia katabasów, mama, czy tato?” – mnie liupuki też wsadził do jednego worka z Polską katolicką, nic o mnie i o moim życiu nie wiedząc. To się robi bardzo łatwo. Z dwojga złego – lepiej uogólniać, niż wskazywać palcem na osobę, o której nic się nie wie.
Z prasy – Anna Lewandowska się wypowiedziała – gdzie była rok temu, kiedy kobiety maszerowały? Ja pamiętam i na pewno można to znaleźć w sieci. „Kobiety, nie kłóćmy się…” – w tym sensie była jej wypowiedź. Teraz chyba wyczuła, po czyjej stronie warto być i czego oczekują „jej fanki”. Marketing!
Alicja-Irena
Odjechałaś daleko od swojej malej ojczyzny , a także od tej dużej, zarówno w sensie geograficznym, jak i mentalnym. Na pewno nie było ci łatwo, ale skoro już tam zapuściłaś korzenie, to nie wracaj tutaj.
Jeszcze jakieś 10-12 lat temu nie zdobyłabym się na taką poradę, bo myślałam, że skoro dożyłam wolnej, demokratycznej Polski i nawet jeśli coś nie gra, to tylko chwilowe zaburzenie, to czemu nie mają tu powracać tęskniący „wyjechani”.
Teraz mam coraz mniej złudzeń i sama chętnie dałabym stąd nogę, ale za późno dla mnie, by zaczynać życie od nowa w jakimś bardziej normalnym kraju.
„„…głos zabiera Kaja Godek. Przeciwniczka aborcji uważa, że wyrok TK z 22 października 2020 r. nie ma związku z tragedią, a winni są lekarze oraz feministki.”
Oczywiście łajdak zawsze znajdzie kogoś kto ponosi odpowiedzialność za jego łajdactwa
Znalezione na portalu Salon24 (sic!)
nerwica eklezjogenna
5 listopada 2021, 11:31
Kiedy w imię kultu płodu umrze następna kobieta?
Następna umrze również w atmosferze wyniosłej obojętności prolajferów, w smrodzie strachu lekarzy i nadaktywności higienicznej „będących za życiem” polityków. Znowu starannie będą myli ręce. To będzie taki narodowy rytuał. Być może następna umrze już dzisiaj, a może właśnie umiera? W każdym razie administratorzy i twórcy piekła kobiet przekazy dnia mają już jakby co gotowe.
https://www.salon24.pl/u/nerwicaeklezjogenna/1178247,kiedy-w-imie-kultu-plodu-umrze-nastepna-kobieta
„Cokolwiek się wydarzy i ktokolwiek odpowie prawnie za tę absurdalnie bezsensowną śmierć, obciąża ona sumienia dwóch osób: nienawidzącego ludzi satrapy i szefowej trybunału kuchennego.”
Żeby nie było zbyt łatwo. Ta śmierć obciąża także jak najbardziej sumienia lekarzy, którzy byli wtedy na dyżurze. Z sms-ów wysłanych matce i relacji pacjentki z tej samej sali wynika, ze nikt się nią nie interesował mimo strasznego stanu w jakim się znajdowała. Kompletna znieczulica.
@ witold
Oczywiście, że POWINNA obciążać sumienie lekarzy, którzy tą fatalną w skutkach decyzję podjęli. Ale nie byłoby jej, gdyby nie trwająca w tym kraju od 40 lat intensywwna indoktrynacja ze strony środowisk kościelnych, czyniąca z lekarzy dokonujących przerwania ciąży przestępców. Nie byłoby jej, gdyby politycy nie ulegali tej podłej propagandzie i nie wprowadzili drakońskiego prawa.
Rozumiem, że część z nich działała ze szlachetnych pobudek ale ktoś podejmujący istotne dla społeczeństwa decyzje powinien zdawać sobie sprawę z ich możliwych, nie tylko pozytywnych skutków.
Witold,
ze strony lekarzy znieczulica, czy strach? Pomyśl, jak Ty byś postąpił, kiedy nie ma jasnych przepisów i kiedy byle pan Zbyszek (pardon, minister (nie)sprawiedliwości) ma obsesję na punkcie lekarzy (świetny wpis prof. Hartmana na jego blogu). Czyżby pan Zbyszek wiedział lepiej od lekarzy, jak leczyć i tak dalej? Nie życzę nikomu choroby, ale co się stanie, jeżeli pan Zbyszek czy ktokolwiek z jego rodziny będzie wymagał pomocy lekarskiej? Nie chciałabym być w skórze tych lekarzy, dopóki pan Zbyszek będzie miał cokolwiek politycznie (i władza, misiu, władza!) do powiedzenia. Pewnie przed Bogiem wniósłby akt oskarżenia, że umarł, a powinien był żyć wiecznie.
Lizystrata jej bylo.
Tak,przynajmniej nazwał ją Arystofanes.
Wiem,ze żądam za wiele boc Naczelnika ani tego z twarzą obwisłą ani Carycy to nie wzruszy ale sa przeciez jeszcze normalni wsrod opcji dominującej demokratycznie.
Moze sprobowac warto ?
Jak ludzie się zmieniają z upływem czasu – nie chodzi mi o to, że wizualnie…
„Pies” zaszczekał nawet nie słuchając – jest pani kretynką. No ale czego się po „Psie” spodziewać… odjechał mentalnie, no ale nie takim już woda sodowa uderzyła do głowy, jak się dorwali do władzy…
Mag,
odjechanie mentalne dobrze robi, zwłaszcza, jak ten odjazd był 40 (z malutkim groszem) lat temu. Spojrzenie z zewnątrz jest bolesne, bo porównanie boli. A miało być tak pięknie! Tymczasem czytam w dzisiejszej gazecie, że Hołownia proponuje referendum w sprawie aborcji. Że co?! To przecież nie on nosi ciążę! Dlaczego, pytam, wciąż mężczyźni mają tyle do powiedzenia w sprawie prokreacji? Oraz, nie zapominajmy, pani Godek. Matka Polka numer jeden.
W sprawie Hołowni – zobaczcie, jak szybko pochwycił temat politycznie gorący!
Dlaczego, po raz kolejny pytam, zawsze mają do powiedzenia mężczyźni w sprawie aborcji? To nie oni fizycznie i mentalnie zmagają się z tym problemem.
„Podzielając ten gniew i oburzenie na to, co dzieje się w Polsce przez Jarosława Kaczyńskiego, który otworzył kolejną wojnę aborcyjną, której skutki widzimy, jako polityk chcę się powstrzymać od tego typu ruchów” (Hołownia).
Jarosławowi Polacy pozwolili na to, żeby sobie działał, jak działa. „Nie idę na wybory, bo mnie polityka nie obchodzi” – ileż to razy słyszałam, będąc w Polsce! Polityka zawsze dobierze ci się do d…, chcesz czy nie chcesz. Ustawami, zarządzeniami i tak dalej. Ludzie, którzy nie biorą udziału w głosowaniu, nie powinni narzekać, bo mają, co chcieli. Nie głosowali.
p.s. Skumbrie w tomacie.
https://photos.app.goo.gl/zoe54WQwTrjJLNZZ7
Hell’s Engels
5 LISTOPADA 2021
19:25
Też myślałem w pewnym momencie, że jest jakaś wina lekarzy, którzy powinni się kierować wiedzą medyczną i dobrem pacjenta, a nie politycznymi wydzielinami. Ale mi przeszło, jak sobie uzmysłowiłem, że lekarz – też człowiek, a nie heros. O wiele bardziej człowiek niż ja, prawie trup, który wszystkie doczesne wytyczne ma w dupencji. Natomiast w jednym idę z Tobą w nogę: rola Kościoła w zbrodniczym zakazie aborcji. Aborcja jest zabiegiem medycznym – jak wycięcie wyrostka (pomijam przeżycia kobiety) – i nie jest zabiciem człowieka, dziecka, jak to bezmyślnie powtarzają bezmyślni, lecz niedopuszczeniem do STANIA SIĘ człowiekiem. O prawach człowieka można mówić nie wtedy, kiedy człowiek się dopiero STAJE, lecz wtedy, kiedy już JEST. A kiedy JEST – orzeka nauka, a nie ignorant Jędraszewski, czy równy mu spec od zbliżania się smoleńskiej prawdy. Państwo, w którym jednym głosem orzekają Kościół, politycy, lud boży, a nauka siedzi cicho – to bardak i „gówno prawda” księdza Tischnera. A ja co rusz próbuję uzmysłowić rybkom, pijawkom i żabkom w moim jeziorze, że najpierwszy inspirator zakazu przerywania ciąży – antychrześcijański Kościół katolicki – wziął ten zakaz z sufitu, bo nie z Biblii, gdzie go nie ma. Jest w Biblii przykazanie „Nie zabijaj”, ale i jest bez liku nakazów „Zabijaj”. „Nie zabijaj” obok „Zabijaj” okrutnika Jahwe to, wydawałoby się, trudny do wykonania moralny imperatyw, ale lud boży daje sobie z tym radę: zabija i nie zabija. Na przykład zabija dorosłych ludzi na drogach, w bójkach, w wojnach, ale za Boga nie zabije „człowieka” wielkości muchy. W każdym razie tak mówi.
Nie będę się mądrzył, jak ulogicznić to, co się nazywa z obca „aborcją”, bo niewykluczone, że samo się ulogiczni. Jest sporo znaków, że Kościół odejdzie w niebyt lub przynajmniej wróci do zakrystii, a tam niech sobie gęga, zabrania/nie zabrania i przygrywa na fisharmonii.
Uprzytomniłem sobie, że stare nazwy – „przerwanie ciąży”, „skrobanka” – może zbyt dosłownie, zbyt swojsko i zbyt fizjologicznie nazywały zabieg, dlatego ktoś miał interes, by je zastąpić obcym, niezrozumiałym dla ludu, przez to bardziej pojemnym wyrazem. Zwiększona pojemność i obcość wyrazu przyczyniły się do tego, że stał się on groźniejszy od banalnego „przerwania ciąży” i przez to zadomowiło się w nim znaczenie potępienia. „Aborcja” to zło.
Pombocek,
aborcja to jest ostateczność kiedy już się stało, zaszło się, niestety, a nie tak miało być. I wtedy panowie umywają rączki, a kobieta podejmuje decyzję i zmaga się ze wszystkimi konsekwencjami tejże – fizycznymi i psychicznymi. Ale to aborcja wczesna – nie, nie jest to zapobieganie ciąży, jest to ostateczność.
W przypadku, o którym piszemy, nie szło o taką aborcję. Ale mimo wszystko szło. Chodziło o życie.
Politycy wiedzą, jak wykorzystać taki moment. Przykład Hołowni. Taki święty!
Patrzę na protesty kobiet dzisiaj. Sound of Silence znam z lat 60-tych, ale lepiej oddaje to nagranie, niezgoda na ciszę:
https://www.youtube.com/watch?v=u9Dg-g7t2l4
„nikt nie śmiał zakłócić ciszy”
„And no one dared
Disturb the sound of silence
„Fools”, said I, „You do not know
Silence like a cancer grows”…
Tak to leci.
Hołownia chce referendum w sprawie aborcji. Tzn. ja, ksiądz, zakonnica, cały rodzaj męski, emerytki, kobiety po menopauzie itd.. mają decydować, czy ciężko wystraszona dziewczyna ma prawo do swojego ciała.
Póki co, cała Polska ma prawo do oglądania przy pomocy mikroskopu jej macicy, bo przy ciąży tajemnica lekarska nie obowiązuje, a głównym prowadzącym ciążę jest prokurator. K…! W jakim kraju my żyjemy?
Ponawiam swój swój apel.
Kochane „kretynki”!
Odsuńcie ten nierząd i popierające go „zatłuszczone łby” od władzy.
TV5 – krzyk kobiet usłyszał świat. Nie, to nie TVP, to telewizja świata.
Witold,
ja też ponawiam swoje – nie namawiaj „kochanych kretynek” do działania, sam działaj! To nie jest sprawa „kochanych kretynek”, tylko sprawa obywateli, w jakim kraju żyjemy (żyjecie).
Może kobiety powinny zacisnąć nogi. Ciekawe kiedy panowie by się zaczęli gwałcić i zabijać ? NiebaćpiSS to za mało… Czas działać !