W czym antyszczepionkowcy mają rację? Kompendium dla tych, którzy woleliby przeżyć

W twierdzeniach rozpowszechnianych przez antyszczepionkowców można niekiedy znaleźć zaskakujące ziarno prawdy. Rzecz w tym, by odróżnić w nich interpretację od manipulacji.

Występowanie w społeczeństwie niepewności co do szczepień, a także zwyczajnego lęku przed nimi jest niepokojąco częste, co nie powinno dziwić. Antyszczepionkowcy rozpowszechniają swoje proste, agresywne twierdzenia. Wesoła gromadka panującego nam satrapy nic z tym nie robi, wszyscy wiedzą dlaczego.

Postanowiłem zatem, konstruktywnie i z maksymalną życzliwością przyjrzeć się owym hasłom antyszczepionkowców, czego efektem jest poniższy słowniczek pojęć, pomagający je zrozumieć i zinterpretować. Podzielony został na dwie grupy. Źródłem antyszczepionkowych haseł i twierdzeń były publiczne wypowiedzi (werbalne, internetowe i w formie transparentów) antyszczepionkowców. Uwzględniałem tylko te z nich, które odnosiły się do szczepień przeciwko covid-19. Mam nadzieję, że przydadzą się do przemyśleń i dyskusji. Celowo pominąłem aspekty stricte polityczne.

Grupa pierwsza: w zasadzie tak…

Motto graficzne:

Rys. Andrzej Mleczko (Andrzej Mleczko, „Obrazki”, Warszawa 1978). Reprodukcja za zgodą Autora

Szczepionki to eksperyment

Tak, można twierdzić, że swego rodzaju eksperyment wymuszony sytuacją.. Wyjątkowo krótki czas pomiędzy opracowaniem szczepionek a wprowadzeniem ich do użytku wynikał z dramatycznej sytuacji epidemicznej. Ale z drugiej strony: żadna z obecnych w UE szczepionek nie jest czymś zupełnie nowym, a jedynie dostosowaniem istniejącej idei do nowego zastosowania. Poza tym koszmar początku epidemii sprawił, że szczepionki podano w krótkim czasie wielkiej liczbie osób. Dlatego dane o  ich bezpieczeństwie i skuteczności są w tej chwili bardzo mocne. Śmiem twierdzić, że mocniejsze niż wielu leków, których stosowanie nie budzi emocji. Wyjątek: nie mamy, siłą rzeczy, obserwacji odległych, np. pięcioletnich lub dłuższych. Dlatego nikt nie przysięgnie, że za pięć lat nie wyrosną nam zielone czułki.

Wstrząs anafilaktyczny po szczepionce cię zabije i „Zakrzep się” (hasło z transparentu)

Tak, bywają efekty niepożądane po podaniu szczepionek przeciw covid-19. Anafilaksja i epizody zakrzepowe nie są jedynymi z nich. Ale: ważne jest, że – po pierwsze – większość tych efektów jest odwracalna (w przeciwieństwie do powikłań covid-19), po drugie, w przynajmniej części przypadków coraz łatwiej wskazać ludzi zagrożonych ich wystąpieniem, co skutkuje odpowiednimi działaniami zapobiegawczymi. I wreszcie – po trzecie – liczby powikłań, podawane na antyszczepionkowych transparentach i forach, są zazwyczaj wzięte z sufitu, ale – co najważniejsze – istotne jest ich zestawienie ze zgonami osób niezaszczepionych. Ale takich porównań antyszczepionkowcy unikają bardzo starannie.

Segregacja sanitarna społeczeństwa na szczepionych i nieszczepionych

Ależ tak! Jest to segregacja! Jej przeciwnicy powinni pomyśleć o dwóch elementach z nią związanych. Po pierwsze: decyzja o szczepieniu się lub nie jest całkowicie dobrowolna. Ponosi się tylko jej konsekwencje. Tak samo jak w przypadku prawa jazdy: nie ma obowiązku go posiadać. Ale ma to określone konsekwencje.

Po drugie: część antyszczepionkowców i antymaseczkowców otwarcie mówi, że nie obchodzi ich bezpieczeństwo innych. No dobrze, to dlaczego innych, którzy nie chcą chorować, umierać czy chociażby tracić pracy, ma obchodzić widzimisię antyszczepionkowców? Żądanie wolności bez konieczności ponoszenia konsekwencji swoich decyzji, czyli zespół przetrwałego zbachorzenia, jest istotą sposobu myślenia tej grupki i nie ma obowiązku, by w najmniejszym stopniu go uszanować.

WHO jest przeciwnie szczepieniom trzecią dawką

Tak, takie jest stanowisko WHO, przynajmniej obecnie. Ale: wynika ono nie z niechęci do szczepionek, lecz z obawy, że rozpoczęcie trzeciego szczepienia w krajach bardziej zamożnych pozbawi dostępu do pierwszej nawet dawki społeczeństwa biedniejsze, które wciąż czekają. Bo według WHO zaszczepić powinni się możliwie wszyscy.

Czołowi lekarze i biolodzy żądają natychmiastowego zaprzestania szczepień

Tak, są lekarze i biolodzy, którzy żądają natychmiastowego zaprzestania szczepień. Ale w żaden sposób nie można nazwać ich czołowymi, ich liczba jest zaniedbywalna w ogólnej skali aktywnych zawodowo lekarzy i biologów, a na poparcie swoich żądań nie przedstawiają wiarygodnych danych (przypominam, że metodyka gromadzenia i analizowania danych musi spełniać ściśle zdefiniowane kryteria, inaczej jest jarmarczną manipulacją).

Ważny szczegół: antyszczepionkowi aktywiści wśród lekarzy są poddawani karom, z zawieszeniem prawa wykonywania zawodu włącznie. Nic takiego nie nastąpiło ani w przypadku prawników deklarujących wsparcie dla osób chcących uniknąć szczepień, ani w przypadku antyszczepionkowych duchownych.

Trwa cicha III wojna światowa. Tego [strzykawki] z ciała już nie wyjmiesz (hasła z transparentów)

Tak, ogrom strat upoważnia do nazwania sytuacji związanej z covid-19 stanem wojny. Jednak przeciwnikiem nie są politycy (którzy – jak to na wojnie – dowodzą lepiej lub gorzej) ani firmy farmaceutyczne (które są dostawcami „broni” przeciwko covid-19), ani – w żadnym wypadku – personel medyczny (bo są to oddziały frontowe, broniące całej reszty populacji). Przeciwnikiem w tej wojnie jest wirus i jego następstwa, czego nie rozumieją antyszczepionkowcy. Albo udają, że nie rozumieją.

Grupa druga: bez cierpienia…

Motto: Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni. To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi (anonimowe)

Koronawirus nie jest niebezpieczny (twierdzenie z triady socjotechnicznej antyszczepionkowców)

Tak? Nawet antyszczepionkowcy przyznają, że umieralność na covid-19 to nieco ponad 2 proc. w populacji ogólnej. Gdyby dwie z każdych stu jazd samochodem kończyły się śmiercią podróżującego, zapewne zakazano by samochodów. Poza tym warto pamiętać, że wśród pacjentów hospitalizowanych z powodu covid-19 umieralność wynosi 25-30 proc. Jak w takim razie czytać te dane?

Znowu przyda się odniesienie do ruchu drogowego. W Polsce współczynnik zabitych w wypadkach drogowych to nieco poniżej 10 proc. na 100 wypadków (według opublikowanych w internecie przez oficjalne instytucje danych). Stop. Gdyby co dziesiąta kolizja, stłuczka czy jakikolwiek kontakt pojazd-pojazd kończył się czyjąś śmiercią, mielibyśmy do czynienia z hekatombą. Jest oczywiste, że drobnych zdarzeń w statystykach nie ma, bo nie może być. Co oczywiście wpływa na wyniki. Wróćmy do covid-19. Śmiertelność 2 proc. uwzględnia wszystkie, nawet bezobjawowe lub bardzo łagodnie przebiegające zakażenia. Pacjenci wymagający hospitalizacji to ci z ciężkim przebiegiem. Co najmniej co czwarta osoba z tej grupy nie przeżywa. Trudno bronić twierdzenia o braku zagrożenia.

Co więcej, w miarę upływu czasu (bo, przypomnę, nasza wiedza o covid-19 ma kilkanaście miesięcy i wciąż jest uzupełniana) coraz więcej wiemy o tzw. long covid-19, czyli trwającym właśnie miesiące różnorodnym zespole dolegliwości, dotyczącym w znacznym stopniu osób młodych. Wiemy już, że u około 30 proc. pacjentów z long covid-19 dolegliwości uniemożliwiają powrót do pracy, co jest przyczyną kolejnych problemów.

Nie można wierzyć zwolennikom szczepionek i Sprzedaliście się korporacjom

Pierwsze stwierdzenie jest kolejną składową antyszczepionkowej triady socjotechnicznej, opisanej pięknie przez OKO.press. Drugie to słynne zawołanie apostołki antyszczepionkowej, niejakiej Sochy, która w takich właśnie działaniach najwyraźniej upatruje sposobu na zostanie celebrytką. Socha nie została wpuszczona na jakiś koncert, bo nie jest zaszczepiona. Zaczęła więc wydzierać się przez megafon. Czy często zabieracie Państwo megafon na koncert? No właśnie.

A teraz poważnie: powyższe stwierdzenia sugerują, że po raz kolejny trwa polowanie na jeleni. W tym przypadku firmy medyczne i personel medyczny promują szczepienia. W efekcie obydwie te grupy bogacą się na cudzej krzywdzie. Trochę jak w piramidzie finansowej. Logiczne.

Jak jednak w tym konkretnym przypadku wytłumaczyć fakt, że w Polsce zaszczepiło się przeciwko covid-19 ponad 90 proc. lekarek i lekarzy oraz prawie 90 proc. pielęgniarek i pielęgniarzy? To znacznie więcej niż w najbardziej przychylnie nastawionych do szczepień obszarach kraju. Przecież organizatorzy piramid finansowych nie biorą w nich udziału! Czyli – zgodnie z antyszczepionkową logiką – personel medyczny powinien namawiać do szczepień innych, a samemu się nie szczepić. Tymczasem nie tylko szczepi się sam, ale poddaje szczepieniom swoje dzieci. Teorii o spisku lub piramidzie finansowej nie da się w tym przypadku obronić, jeżeli tylko wykluczymy koncepcję autodestrukcyjnych skłonności personelu medycznego.

Szczepionka jest niebezpieczna. Ludobójstwo

Pierwsze twierdzenie to ostatnia składowa triady socjotechnicznej antyszczepionkowców. Drugie to hasło z antyszczepionkowych transparentów.

Żeby ocenić, czy coś jest bezpieczne, czy nie, trzeba porównać stosowanie danej metody z jej niestosowaniem w sytuacji, o której dyskutujemy. Powiedzmy sobie bowiem, że nie ma metod, które działają i jednocześnie pozbawione są wszelkiego ryzyka. Zwłaszcza w medycynie. Jeżeli coś nie ma efektów niepożądanych w ogóle, to zapewne również w ogóle nie działa. Porównanie jest zatem niezbędne, by mieć podstawę do dyskusji. Spójrzmy zatem na przykładowe dane – jedne z wielu zgodnych w swojej wymowie. Pochodzą z opublikowanego w tym miesiącu badania z Los Angeles:

Niezaszczepieni 5 razy częściej niż zaszczepieni mają infekcję i 29 razy częściej wymagają hospitalizacji z powodu covid-19. Czyli szczepionka chroni przed infekcją, ale przede wszystkim przed ciężkim przebiegiem choroby. Przypominam, że w grupie wymagającej hospitalizacji umiera co trzecia lub co czwarta osoba, zależnie od obserwowanej populacji.

Tyle na temat zagrożeń stwarzanych przez szczepionki i dokonywanego przy ich użyciu „ludobójstwa”. Wobec istniejących danych podtrzymywanie takich twierdzeń świadczy o złej woli (prawdopodobnie wspieranej finansowo) lub o istotnych niedostatkach rozumu u głoszących je osób.

Szczepionka zmienia genom człowieka

Nie zmienia, bo nie ma szansy. Nie wbudowuje się w genom, bo do niego nie pasuje. Tak samo jak nie da się otworzyć zamka niepasującym kluczem. Co więcej, mRNA szczepionki jest niewykrywalne w komórkach (czyli eliminowane z nich) już w 24-36 godz. po szczepieniu.

Szczepionka sprzyja mutacjom wirusa

Nie sprzyja. Cechą wirusów RNA jest duża skłonność do mutacji. Po prostu mechanizm powielający zachowuje się jak peerelowski majster na kacu: nigdy nie wiadomo, co mu wyjdzie na koniec. Może być coś bez sensu, ale może być coś groźnego i szczepionka nie ma tu nic do rzeczy.

Szczepionkę można zastąpić wczesnym leczeniem „przeciwprzeziębieniowym”, które z pewnością pomoże

Nie można. Nie pomoże. Nie znaleziono dotychczas tego rodzaju metod o udowodnionej skuteczności. Natomiast opóźnianie wdrożenia bardziej skomplikowanych interwencji medycznych, spowodowane stosowaniem tych „domowych”, przyczyniło się do wielu zgonów.

Bonus: Trochę statystyki

Antyszczepionkowcy dokładają ogromnych starań, by sprawić wrażenie, że jest ich ogromna rzesza. Czas powiedzieć: „sprawdzam”.

Ze świetnego opracowania OKO.press wynika, że najważniejsze cztery strony i fora antyszczepionkowe gromadzą w sumie ok. 330 tys. sympatyków. Zakładając, że nie ma wśród nich fałszywych kont (co jest z mojego punktu widzenia nieweryfikowalne), mamy zatem niecałe 1 proc. populacji Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. Czyli wrzaski o powszechności ruchu antyszczepionkowego można między bajki włożyć.

Zwłaszcza gdy przyjąć bardzo prawdopodobne założenie, że zapewne wiele osób z tego kręgu śledzi więcej niż jedno forum. Zatem podzielenie owych 330 tys. przez dwa da wynik zapewne znacznie bliższy stanowi faktycznemu. Mielibyśmy zatem najwyżej ok. 165 tys. antyszczepionkowców, co należy wreszcie mocno powiedzieć. Siła wrzasku nie uczyni z nich niczego ponad 0,5 proc. populacji, czyli żałosny koniuszek krzywej Gaussa.

No dobrze, to skąd się bierze aż połowa niezaszczepionych obywateli naszego kraju? Przecież to są miliony! Wydaje się prawdopodobne, że owa większość to nie żadni wojujący użyteczni idioci Rosji, ale ludzie zdezorientowani i przestraszeni, o których już wspomniałem. Gdyby czas, energię i pieniądze, które traci na walkę z przeciwnikami politycznymi, ekipa satrapy przeznaczyła na elementarną edukację społeczną o chorobach zakaźnych, ich następstwach, profilaktyce i możliwości leczenia, sytuacja mogłaby wyglądać zupełnie inaczej.

Zamiast podsumowania, zwłaszcza dla tych, którzy wciąż nie ufają argumentom merytorycznym, myśl zapisana na kartce wiszącej w placówce opieki medycznej gdzieś w świecie: „Pamiętaj, że producenci szczepionek produkują również leki na erekcję. Skoro potrafią sprawić, że leżący bez życia powstanie, to potrafią również ochronić Twoje życie”.