Czego Mateuszek-Załatwiacz może nauczyć się od Bidena
Szczepionkę będziemy mieli wiosną, a może nawet nieco wcześniej – powiedział facet, który tak kocha odnosić sukcesy, że sam je sobie wymyśla. Który za ciężkie pieniądze sprowadził powietrze z Chin największym samolotem świata i który już raz ogłosił, że wygrał z wirusem (o czym zainteresowanemu nie powiedział).
Ale przecież szczepionka jest – skarcą mnie rozsądnie myślący – o czym wiemy z wiarygodnych (dla odmiany) źródeł. Czego tu się czepiać?
- Tak, szczepionka jest i naprawdę jest nadzieja. Aż tyle i tylko tyle. Znakomicie opowiedział o tym dr Grzesiowski w TVN24. Polecam bardzo.
- Prasowy komunikat Pfizera i BioNTech mówi nam jedno: szczepionka jest bezpieczna! To niesłychanie ważne, bo jak Państwo pamiętacie, szczepionki innych producentów napotykały na problemy lub przynajmniej wątpliwości właśnie na tym etapie. Czyli mamy prawo mieć nadzieję, że ta szczepionka nie szkodzi.
- Dlaczego tyle ostrożności w słowach? Bo wprawdzie badaniem objęto dużą liczbę ochotników, ale obserwacja trwała stosunkowo krótko. Pozostają do wyjaśnienia dwa punkty: bezpieczeństwo w dłuższej (co najmniej kilkumiesięcznej) perspektywie czasowej i skuteczność. Być może wygłupię się tu jako nieimmunolog, ale na podstawie istniejącego piśmiennictwa chodziłoby o okres nie krótszy niż trzy miesiące, a najlepiej dłuższy niż sześć.
- Wszystkie te badania i stosowne procedury potrwają zapewne – jeśli wierzyć ekspertom – co najmniej do połowy przyszłego roku.
Tyle jeśli chodzi medycynę. Przejdźmy do polityki. Joe Biden powiedział bardzo mocno trzy rzeczy: że jest nadzieja, że czeka nas mroczna zima i że trzeba dbać o siebie i bliskich, stosując trzy podstawowe zasady: dystans-maseczki-higiena rąk. Celnie i prawdziwie.
Tymczasem nasz pieszczoszek już rozłożył pawi ogon, opowiadając, co i z kim w kwestii szczepionek załatwił. Ponieważ nie zna się na ludziach, może ktoś mu przypomni: największymi wrogami przestrzegania ograniczeń podczas tej epidemii są: przewlekły stres i postępujące zmęczenie. Zaś nadzieja bardzo sprzyja rozluźnieniu samodyscypliny. Efekty mogą być łatwe do przewidzenia.
Nadzieja jest jednak konieczna z oczywistych względów. Dlatego właśnie powinno się tworzyć taki przekaz publiczny, jak to uczyniła drużyna prezydenta elekta. Co więcej, mamy właśnie świetny moment, żeby wreszcie na serio zająć się rzeczową i zrozumiałą edukacją społeczną, a nie tylko grać „w zamykanego” – bez widocznej koncepcji w tych poczynaniach.
Jest ogromnym wstydem dla obecnie rządzących, że takie plakaty jak ten poniżej – bez wątpienia merytorycznie bardzo dobry – są tworzone w poczuciu odpowiedzialności społecznej przez zespoły lekarsko-plastyczne, a rząd nie jest zainteresowany ich rozpowszechnianiem. W tym przypadku autorkami są dr Ewa Łyżwa i Agata Przygoda:
Chciałoby się powiedzieć: daj spokój, Załatwiaczu! I tak wszyscy wiedzą, że nic w tej materii nie zależy od ciebie, ale od producentów szczepionki, jej badaczy i stosownych instytucji certyfikujących. A do szczepionki trzeba dożyć. Skup się na tym.
Komentarze
Do wczorajszego wystąpienia Załatwiacza (sukces goni sukces) pasuje powiedzenie: „konia kują, a żaba nogę nadstawia” !
Na plakacie jest błąd. Kwarantanna domowników obecnie wynosi czas izolacji osoby chorej + 7 dni.
Aby uzupełnić braki kadrowe w szpitalach covidowych proponuję kierować do nich do pracy osoby nie wierzące w Covida – ryzyko żadne, kasa niezła w okresie bezrobocia. Co za genialne rozwiązanie.
Pytanie: moja znajoma po uplywie 10 dni izolacji, podczas ktorej nie miala smaku I wechu, po prostu zaczela wychodzic z domu I robic zakupy. Czy przypadkiem nie powinna powtorzyc testu, tym bardziej, ze nadal nie ma smaku I wechu?
Kalina
10 LISTOPADA 2020
11:50
Jak nie ma smachu i węchu to po co wychodzić… wsio ryba…
Faktycznie. Dla nas liczy się, kiedy szczepionka będzie powszechnie dostępna w Polsce. U nas może być ogromny problem z dystrybucją. Lek musi być przechowywany w minus 70 st. Ponadto mozna spodziewać się, że część rządów zastosuje-jak to było w przeszłości -,,prawo pierwszeństwa zakupu”. Zatem geopolityka znowu odegra kluczową rolę. Nawet w przypadku szczepionki
Mnie się wydaje, że największe zagrożenie jakie wynika z ogłaszania dziś że będzie szczepionka wiosną (bodaj 1,2 mld szczepionek wtedy dostępnych w świecie, bo wcześniej to nieistotne dla wirusa liczby) to większy nacisk społeczny na lockdowny – byle do wiosny – a lockdowny do wiosny to definitywne kaputt gospodarki światowej.
..przy okazji wzrastającego wzmożenia chęci dopadnięcia jak najszybciej ratującej życie fiolki, na którą nie pożałujemy pewnie środków, warto się może zastanowić dlaczego znowu zapłacimy za nią Niemcom. Dlaczego takie gigantyczne pieniądze zasilą ich i amerykańskie bogate już kieszenie, a nie na przykład nasze. Na początku października tego roku jedno z najbardziej prestiżowych pism naukowych „Nature” ogłosiło index 200 miast na świecie najbardziej przyjaznych nauce. Zliczono w tym celu ilości „cytowań” odnotowanych ze wszystkich instytucji naukowych danego miasta. Ranking wygrał Pekin, drugi był Nowy Jork, ale najbardziej ciekawe było przeanalizowanie reprezentacji narodowych. Wśród 200 miast z całego świata najwięcej bo 53 było z USA, następnie 25 z Chin i następnie….23 z Niemiec. Polskę reprezentuje jedna Warszawa na 122 miejscu. Wziąwszy pod uwagę 21 miejsce Polski w Europie pod względem nakładów na naukę i 27 pod względem innowacyjności i tak należy być zadowolonym. Wracając do szczepionki, to z cytowanego indexu widać potęgę naukową Niemiec. Wynalazca szczepionki firma BioNtech miała skąd wsiąść 1800 mózgowców do jej wymyślenia. Ciekawostką kolejną jest fakt, że kierowało nimi i założyło firmę, tureckiego pochodzenia muzułmańskie małżeństwo naukowców: Pani Özlemen Türeci oraz Pan Ugur Sahin. Do naszego pięknego kraju nie byliby pewnie wpuszczeni, bo przynieśliby charakterystyczne dla swej kultury, a obce nam mikroby i pasożyty. A na pewno zażądaliby pewnie meczetu i to w pobliżu jakiejś szkoły…fuj, jakże dalekie byłoby to od naszej tradycji i kultury, fuj! …nie wydaje się aby z powyższej opowiastki zrozumiał cokolwiek prezes Polski, jej niby prezydent, złotousty premier – profilowany historyk lub ich gwiazdy kierujące w imieniu państwa oświatą i nauką nijaki Czarnek i Skrzydlewski (ha,ha,ha -podobno profesorowie!), ….a może szkoda…a może trzeba by im pomóc zrozumieć….dla naszego i naszych następców… dobra i przyszłości…
Pan @Jorge75 Szanowny Panie, bardzo dziękuję za uwagę. Jak Pan wie, wytyczne się zmieniają, bo władza nieustannie usiłuje pokazać się jako dynamiczna, a plakat już ze dwa-trzy tygodnie ma. Ale mam nadzieję, że wart jest uwagi, tak samo jak jego Autorki – uznania.
Na litosc boska Panie Karczmarewicz to reklamowanie inteligencji Bidena jest warte innego forum. Senilna charakteropatia kandydata na prezydenta Ameryki jest dla wszystkich obserwatorow oczywista. Profesjonalny polityk od 47 lat ktory teraz bedzie naprawial Ameryke to postac z bajki dla dzieci. Dorosli ludzie tacy jak Pan powinni patrzec na swiat przez pryzmat wlasnych zyciowych doswiadczen z socjalizmem a nie bzdur wypisywanych przez samozwanmcze elity z Nowego Jorku czy Warszawy.
Śmiem podejrzewać, że jak miękiszon podda się woli ziobry i zawetuje budżet w Unii… to szczepionka do Polski trafi już w styczniu, ale 2025 roku