6 minut i 10 sekund zapisu zaburzeń osobowości – pobieżna ocena medyczna
Pewien facet wygłosił niedawno orędzie do narodu. Dlaczego on, a nie premier albo prezydent? Bo wszyscy wiedzą, że tak naprawdę to on rządzi krajem, traktując go trochę jak bawiący się żołnierzykami chłopiec, który nie ma kolegów. Za to żołnierzyki może dowolnie eliminować, upokarzać czy rozgrywać w dworskich intrygach, wynagradzając sobie tym samym swoją żałosną samotność.
Orędzie trwało tylko 6 minut i 10 sekund, ale zatrważające jest, jak wiele można się z niego dowiedzieć o ścieżkach myśli faktycznego jedynowładcy. Doczekało się sporej liczby komentarzy i analiz, jednak dotyczyły one społeczno-politycznych aspektów erupcji osobowości wodza. O aspektach medycznych chyba dotychczas nie pisano. Uzupełniam zatem ową lukę.
Oto najważniejsze momenty (licznik czasu z nagrania, które można znaleźć w różnych miejscach internetu):
Wódz mówi: 0:23 – (…) dozwala [aborcję] przy ciężkim uszkodzeniu dziecka w okresie prenatalnym.
Co wódz miał na myśli: Nie mówi „płodu”, co byłoby zgodne z wiedzą biologiczną. Zapewne dlatego, że chce zaprezentować się jako prawomyślny syn Kościoła katolickiego. Przed kim? Chyba się domyślamy wszyscy, ale miało być analitycznie. Co więcej, wspomina chwilę później o śmiertelnej chorobie płodu, a potem o zgodności orzeczenia zespołu sędziów z konstytucją. Ale ani razu nie zająknął się o prawie kobiet do ich własnego zdrowia, a tym bardziej ochrony swojego własnego życia.
Wniosek 1: Kobieta ma znać swoje miejsce w szeregu. Może dostać jakieś prawa od mężczyzn (i powinna wówczas okazać należną wdzięczność), ale jeżeli nie otrzyma ich, to widocznie taka jest nieuchronna wola boska.
Wódz mówi: 1:07 – Ten wyrok stał się powodem albo pretekstem do gwałtownych wystąpień społecznych…
Co wódz miał na myśli: Dobra insynuacja nie jest zła – w tym wypadku ktoś może kupić sugestię, że protestującym kobietom nie chodzi o ich godność, wolność i biologiczne bezpieczeństwo, ale np. o władzę lub rozpowszechnianie lewackich idei.
Bez wniosku, bo wszystko jasne
Wódz mówi: 1:22 – Mamy ciężkie stadium epidemii covidu. Mamy stan, w którym wszelkiego rodzaju zgromadzenia powyżej pięciu osób są zakazane. Mamy stan, w którym te demonstracje będą z pewnością kosztowały życie wielu ludzi. Ci, którzy do nich wzywają, ale także ci, którzy w nich uczestniczą, sprowadzają niebezpieczeństwo powszechne, a więc dopuszczają się przestępstwa. Poważnego przestępstwa.
Co wódz miał na myśli: Trzeba ich postraszyć. Może przegapią kilka faktów:
- na manifestacjach Strajku Kobiet wszyscy albo prawie wszyscy są w maseczkach.
- wodzom protestów antycovidowych włos nie spadł z głowy, chociaż i Braun, i Socha powinni zgnić w więzieniu, bo zgromadzili w centrum miasta tłum bez maseczek.
- zgromadzenia religijne długo nie były ograniczane, co jest ewidentnym sprowadzaniem powszechnego niebezpieczeństwa.
- to samo dotyczy organizowania podczas kampanii wyborczej i po jej zakończeniu tłumnych imprez propagandowych bez elementarnych środków ostrożności.
- sprowadzeniem powszechnego niebezpieczeństwa było przekonywanie ludzi do lekceważenia prostych zasad profilaktyki wiosną i latem tego roku.
Tak, muszę powiedzieć, że jest to mój ulubiony fragment mowy Najjaśniejszego Przywódcy, wynika bowiem z niego…
Wniosek 2: Jeżeli ktoś naraża się dla wodza, to wszystko w porządku. Być może wielu ludzi zachorowało lub umarło w imię chwały wodza, ale jest on (cytując Lorda Farquada) gotowy na takie poświęcenia. Ludzie, którzy narażają się dla celów innych niż chwała wodza, są przestępcami.
Dalej nie ma już niczego ciekawego dla lekarza, ale jest bardzo interesujący dla wszystkich fragment (ok. 3:50), gdy wódz jednoznacznie wzywa do tworzenia bojówek, które mają bronić Kościoła. Ewidentnie liczy na rozlew krwi. Widać to świetnie w zwrocie 4:15: Bardzo często w tych atakach widać pewne elementy przygotowania, być może nawet wyszkolenia.
Stara, dobra, pezetpeerowska technika. Właśnie w ten sposób prano mózgi zomowcom (czyli tzw. bijącemu sercu partii), a nawet oficerom politycznym Ludowego Wojska Polskiego. Żeby wiedzieli, że dobrzy ludzie są ich sojusznikami. Jeżeli zaś trafi się element wrogi – to z pewnością jest to wyszkolony za obce waluty dywersant lub wręcz agent. Trafnością poraża refleksja opublikowana w mediach społecznościowych przez redaktora Sławomira Sierakowskiego: „Po wczorajszym przemówieniu Jarosława Kaczyńskiego lepiej rozumiem jego radykalny antykomunizm niepoparty praktyką. Nienawiść Jarosława Kaczyńskiego wobec PZPR wynikała z tego, że to nie on stał na jej czele”.
Oczywiście nie powinniśmy spełniać życzenia małego człowieka (nie o wzroście tu mowa) i wdawać się w walki uliczne. Świetnym pomysłem na właściwą reakcję wydaje się ten, który opublikował w mediach społecznościowych prof. Andrzej Leder:
Refleksja na niedzielę: Kaczyński wezwał swoje zastępy przed Kościoły. Wobec tego – zabijmy ich śmiechem. Stańmy przed nimi, śmiejmy się, pokażmy ***********, sfilmujmy dokładnie czy co tam komu przyjdzie do głowy, a potem pójdźmy demonstrować pod siedziby partii jeszcze rządzącej, urzędy, pomniki. Kościoły pozostaną puste – takie jest żniwo tych, co sieją wiatr…
Taaak, puste tace, puste kościoły, coraz liczniejsze apostazje – to jest prawdopodobnie koszmarny sen niejednego funkcjonariusza Kościoła katolickiego. A tak à propos: chyba warto by zaskarżyć zbytnią uciążliwość procedury apostazji. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że osoby występujące z grona poddanych Kościół do końca usiłuje uczynić pokornymi petentami.
Jeszcze jedno – zechciejcie Państwo zwrócić uwagę na specyficzne ułożenie dłoni wodza. Z pewnością nie jest to wyraz spokoju i pewności siebie. Zatem czego? Nie śmiem napisać, żeby nie zapeszyć…
Na zakończenie jakaś puenta by się przydała. Czasami jednak obraz mówi więcej niż słowa. Zatem świetnie trafiony plakat Jarka Kubickiego. Przyłączam się do życzenia wyrażonego przez wspaniałą Maggie Smith.
Serdecznie dziękuję Pani Marcie Frej i Panu Jarkowi Kubickiemu za zgodę na wykorzystanie ich znakomitych prac.
Komentarze
Teraz to już strach nawet w niedzielę iść do kościoła, bo tam bojówki faszystowsko-ONR-owskie wejścia pilnują: zepchną człowieka ze schodów, kijem lub kastetem z różańca obiją – jakież to miłosierne i ewangeliczne 🙁
Kościoły pozostaną puste i to na długo ….
Napisał Pan, Panie Doktorze, to co wielu z nas potrzebowało usłyszeć, dziękuję. Fantastyczny tekst. Jak najbardziej popieram . Plakat cudny i jak najbardziej na czasie. Powtarzam za tą piękną Damą na plakacie: Czy byliby Państwo tak uprzejmi i wyp….. Oby się to wreszcie spełniło!
Wystąpienie pokazuje też jak na dłoni człowieka zgorzkniałego i zmęczonego życiem (wielokrotne przerwy na charakterystyczne mlaskanie). To nie jest już trybun ludowy, który porywa tłumy. To stary i schorowany człowiek, który woła o pomoc przeciwko „wichrzycielom” i liczy na niezawodny odzew w kręgach dziarskich chłopców spod znaku mieczyka Chrobrego.
Nie dołączę do analizy medyczno-psychologicznej posla J.Kaczyńskiego.
Kon jest jak każdy widzi.
Bieda w tym ,że „każdych” nie starcza do wiekszosci sejmowej.
Brak analiz wiarygodnych dlaczego zrozumienia tego zjawiska.
Także medyczno-psychologicznych.
errata : ma być „dla zrozumienia”
Czepiając się szczegółów, dłonie dziadygi przede wszystkim tragicznie niedomanikiurowane. Długie, nierówno obcięte, brudnawe pazury abnegata. Krawat i kołnierzyk krzywo.
Świetne spostrzeżenie Sierakowskiego.
Twarz bez makijażu też pewnie kredowobiała jak dłonie.
Ani Hitler i jemu podobni ,nie doprowadziliby do ludobójstwa ,bez pomocy kamratów,i nierozumnych albo psycholi z bronią i pałkami.To do nich kierujmy apele.
Uciążliwość procedury apostazji została zaskarżona. Niestety sąd administracyjny orzekł, że procedury kościelne korzystają z prawa autonomii i nie podlegają pod jurysdykcję polskiego sądu.
Polski obywatel został sam, bez ochrony prawnej, wystawiony na łaskę lub niełaskę księdza dobrodzieja.
Oni gadają ,że zygota to człowiek.A potem ,że małolaty do 15 roku życia ,nie mogą spółkować ,a do 18 nie mają praw obywatelskich.A ja nie miałem też głosu ,jak mnie ksiądz polewał wodą ,i dlatego ,nie interesuje mnie żadne wychodzenie z tego ,co było bez mojego udziału ,czyli śwIAdomości.
Najfajniej byłoby, gdyby czarnych podqrvć tak, żeby jakąś zbiorową ekskomunikę trzepnęli. Byłoby wesoło, markowo, kolorowo, zamiast pitolić się z apostazjami.
@ecres i @Gostek
Fakt 🙂 Ale tym razem na tyle mnie wkurzyli, że się zmobilizowałem i zabrałem za tą ich idiotycznie zamotaną procedurę. Wiem, że to strata czasu, ale robię to dla siebie. Póki co mam odpis aktu chrztu i smaruję oświadczenie. Mam nadzieję, że funkcjonariusz który je przeczyta, padnie trupem od moich „bluźnierstw”.
@Gostek
Ekskomunika w kościele katolickim nie ma charakteru definitywnego.
Mogą cię wykluczyć ze wspólnoty, nie wpuścić do kościoła lub odmówić sakramentów, ale z rejestru nie skreślą
Zwykle u Pana nie komentuję ale Pan pokusił się o próbę (psycho?)analizy wystąpienia naszego Zbafcy Narodu in Spe a mnie fascynują mroczne postacie dziejów więc wtrącę swoje trzy grosze.
Własnie: Zbawca. Czy to nie jest jakiś objaw zaburzenia? A przynajmniej niedojrzalości? Trochę to, jako były namiętny czytelnik Sienkiewicza rozumiem. Kto nie chciał być przekozakiem jak Kmicic? Albo nieustraszonym rycerzem jak Skrzetuski? Albo równie strasznym wrogiem jak Wołodyjowski? Problem w tym, że mnie to ,,nosiło” jak miałem 11-12lat a potem gdy miałem 17lat przyszedł P. Jasienica i wszystko mi popsuł. Cały świat mi przemeblował. Pan Jarek ewidentnie nawet jeżeli przeczytał coś, to widocznie nie dokonał krytycznego odbioru. No i tak mu zostało – w swoim mniemaniu był i Kmicicem i Skrzetuskim, że o panu Michale nie wspomnę. Tylko ta hołota: w szkole, na studiach, w KORze, wyborcy, nic a nic się nie poznała z kim ma do czynienia.
Potem to się tylko nawarstwiało: po drodze do Zbawcy był jeszcze Głęboki Orginalny Myśliciel no i wielki Demiurg Polityczny. Lata mijały a tu nic a nic. Gdy w końcu dotarł na przed ostatnią stację przed apoteozą okazało się, że sukces jest zbyt spóźniony.
A trywializując: gdyby jakaś mu powiedziała ,,tak” albo on miał odwagę powiedzieć jakiemuś ,,tak” to być może dziś byłby zupełnie sympatycznym dziadkiem.
Apostazja jest bardzo prosta. Wystarczy pójść do dowolnego kościoła protestanckiego i poprosić pastora o udzielenie chrztu i wystawienie stosownego zaświadczenia. Pastor pewnie zażąda jakiegoś „co łaska”, ale warto zapłacić zamiast się użerać z konsystorzem. Osoba wstępująca do innego kościoła z mocy prawa kanonicznego automatycznie przestaje być katolikiem.
@18 karatów:
„Ekskomunika w kościele katolickim nie ma charakteru definitywnego.
Mogą cię wykluczyć ze wspólnoty, nie wpuścić do kościoła lub odmówić sakramentów, ale z rejestru nie skreślą”
Słuszna uwaga. W normalnym, praworządnym kraju należałoby zarządać usunięcia z rejestrów swoich danych, a potem wystąpić do odpowiedniego urzędu (u nas GIODO)
o skontrolowanie ksiąg w parafii, ale problem w tym, że Polska nie jest i nigdy nie była praworządnym państwem i Korporacja Katolicka stoi u nas ponad prawem.
Ja też jestem teoretycznie katolikiem, chociaż nie byłem ochrzczony, bo moje nazwisko figuruje w rejestrze wiernych parafii (diabli wiedzą czemu bo nigdy nie wyraziłem na to zgody) ale pociesza mnie to, że klecha od mojej osoby musi zapłacić podatek. Jak głupi , to niech płaci
Ewidentnie panstwo polskie jest nieprzyjazne jego obywatelom. Warto sie zastanowic nad celem istnienia takiego kraju. Rozbicie dzielnicowe jest jedna z opcji. Nastepna jest suwerennosc Slaska, Pomorza i Mazur. Warszawa nie musi decydowac o losie Wielkopolan. W Unii Europejskiej jest miejce na wiele krajow z polskim jezykiem. Katolicy tez powinni miec swoja prowincje gdzie kobiety beda mialy zakladane pasy cnoty na czas nieobecnosci mezow a koscioly katolickie beda pekac w szwach z nadmiaru wiernych. Wystrczy troche wyobrazni i kazdy Polak znajdzie sie u siebie w domu i bedzie szczesliwy.
@ Hells E.
No tak, ale ja nie chcę siekierki na kijek, tylko chcę być off the grid 🙂
Co do ekskomuniki i rejestrów OK, przyjmuję do wiadomości. A klątwa?
Maggie Smith uprzejmie proponujaca wyp…enie – boska:)))) A wracajac do wypowiedzi pana, ktory ma trudnosci z siegnieciem do mownicy i mikrofonu – nie jestem lekarzem, ale jego widok przypomniał mi późnego Breżniewa z daleko posunieta demencja.
@Gostek
Ekskomunika to najwyższy rodzaj klątwy stosowany dziś w kościele katolickim.
Łagodniejszy jest interdykt. Grozi np. za użycie siły fizycznej wobec biskupa.
W przypadku osoby świeckiej zawiesza prawa do przyjmowania sakramentów.
Interdykt traci ważność w chwili zagrożenia śmiercią. Tak więc nawet w ostatniej chwili może cię dopaść ksiądz z „wijatykiem” i ostatnim namaszczeniem.
Bardzo dobry artykuł, ale pozwolę sobie zwrócić uwagę na pewną niezgodność, która pojawia się tu.
Podczas tego 6 minutowego przedstawienia było nawiązanie do tworzenia bojówek w celu ochrony KOŚCIOŁÓW, a nie tak jak napisano w artykule Kościoła. Jest tu bezpośrednie nawiązanie do budynków, a nie do wiary i wyznawców katolicyzmu (nazywanych właśnie przez księży Kościołem).
Użycie takiego sformułowania przez „Pana prezesa” jest dość ciekawe i w jego mniemaniu może służyć do… zrzucenia winy całej sytuacji na katolicyzm i jednocześnie dać podświadomie do zrozumienia ludziom wyznającym tą wiarę, że obiekty ich kultu są dewastowane przez strajkujących wandali.
I mamy gotowy konflikt polsko-polski.
„A tak à propos: chyba warto by zaskarżyć zbytnią uciążliwość procedury apostazjiA tak à propos: chyba warto by zaskarżyć zbytnią uciążliwość procedury apostazji”
A niby po co? Wszelkie dyskusje z tym towarzystwem, nie mówiąc o poddawaniu się jakimkolwiek ‚procedurom’ to de facto wejście do gry na zasadach przez nich określonych. Sam akt apostazji paradoksalnie legitymizuje uzurpacje ‚przynależności’ do kościoła katolickiego, o która to ‚przynależność’ znakomita większość ‚przynależnych’ pytana nie była.
Olać. I olewać konsekwentnie. To w zupełności do uwiądu owej instytucji wystarczy.
Tytul wstepniaka dostrzeglem jako alegorie tego co sie u Was dzieje a i co moze sie dziac u Nas gdy skretyniala czesc spoleczenstwa popierajaca szarlatanow pozostawi ich przy wladzy.
Czytalem o opininii TK i natychmiast widze logiczna sprzecznosc w analizie.
Mozemy zaczac tutaj:
Art 160. §1. Kodeksu Karnego
Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
W obec powyzszego skoro rodzic spowoduje swiadomie kalectwo ( rozumiem, ze fetus ma status osoby prawnej w polskim prawie) , powinien podlegac karze …
Dlaczego zapytam Pani Godek nie byla i nie jest scigana przez prawo?
Moze szanowny Trybunal sie wypowie …
Maliniak razem z zespolem Ordo Luris sa prawnikami wiec niech glupa nie udaja.
Jakiej ustawy by nie kombinowali to poruszaja sie w system wewnetrznie sprzeczym.
Konsekwentnie rozumujac zaniechanie badan prenatalnych itd naraża fetus na kalectwo a z drugiej strony ta sama biedna matka pojdzie do pierdla jak usunie ciaze.
To sie kupy nie trzyma Szanowny Trybunale !
I tyle mam do powiedzenia.
->ecres
„Oni gadają ,że zygota to człowiek.”
Oni niekoniecznie mają rację. To mogą być np. dwa człowieki: Jacek i Placek.
…czytam u pana Marka Ostrowskiego – “Dlaczego Kaczynski stosuje kretynizm prawniczy? “ – 1 listopada Polityka cyfrowa.
I widze, ze nie jestem odosobniony w mojej analizie.
Przylaczam sie do konkluzji autora : nie trzeba nowej konstytucji by pogonic PiS.
Apostazja? Po co? Wystarczy nie chodzić do kościoła (tak, jak babcia poprosi, to też trzeba odmówić).