Głos na zdrowie – praktyczny bilans skutków decyzji wyborczych. Dla wahających się
Podobno każda osoba uczestnicząca w wyborach (lub uchylająca się od udziału w nich) kieruje się przede wszystkim kryterium: „co ja z tego będę mieć?”. Oto zwięzła kalkulacja konsekwencji dalszego popierania Andrzeja Dudy i jego ugrupowania, ograniczona do jednej kategorii tematycznej – zdrowia i bezpieczeństwa biologicznego.
1. Zamierzone, permanentne, pogłębiające się niedofinansowanie systemu opieki zdrowotnej przy miliardach ładowanych w teleszmatławca. Mogło pójść na ludzkie zdrowie, poszło na żałosne ustawki propagandowe. Gdyby zsumować to, co przeznaczono na zdrowie, z kwotami wpompowanymi w idiotyczną propagandę, które też mogły służyć dobru pacjentów, to korzyść mogłaby być ogromna. A tak oczekiwanie na opiekę medyczną będzie coraz dłuższe, a jej jakość zapewne będzie się obniżać.
2. Znacznie zwiększona represyjność wobec personelu medycznego, mająca ewidentnie zastraszyć środowisko. Zaś dla tych, którzy byli odpowiednio mili dla władzy – otwarty nepotyzm. Nie tylko rodzinny, ale przede wszystkim polityczny. Dla starszych: przy obsadzaniu stanowisk rektorskich. Dla młodszych – przy dostawaniu się na specjalizację. To proste przykłady z życia. Typowa polityka kija i marchewki. Rezultatem będzie odpływ lekarzy – szczególnie tych co mądrzejszych i z charakterem. Zapewne również coraz bardziej deficytowe będą pielęgniarki i ratownicy medyczni.
3. W kwestiach związanych z Covid-19: zaniechanie testów, fałszowanie danych, dramatyczna nieudolność organizacyjna, brak dbałości o bezpieczeństwo personelu. Dodatkowo wykorzystywanie Covid do celów politycznych (tłum na dudowisku jest OK, ale pojedyncza protestująca osoba dostaje 10 tys. zł kary za stworzenie zagrożenia epidemiologicznego). Efekty tego organizacyjno-politycznego bareizmu mogą okazać się smutne już najbliższej jesieni.
4. Dramatyczne zaniechanie edukacji społecznej. Można ludziom mówić: „Nosić maski!”, „A teraz nie nosić!”, „A teraz znowu nosić, bo tak!”. Możemy mieć gwarancję, że następstwem będzie powszechne lekceważenie i tego, i innych zaleceń. Odbije się to (prawdopodobnie) na nas jesienią. Może nawet jako powtórny lockdown ze wszystkimi jego konsekwencjami.
5. Wsparcie antyszczepionkowców. To właściwie podpunkt do punktu poprzedniego: promowania braku konkretnej wiedzy. Medyczni płaskoziemcy czują się bezkarni. Co pewien czas ktoś z ich powodu umiera, ale władza najwyraźniej gotowa jest na to poświęcenie.
6. Zgoda na stosowanie środków zabójczych dla pszczół. Być może niedobory żywności są bliżej, niż myślimy.
7. Zadeptanie diagnostyki prenatalnej. Niektóre choroby stwierdzone w życiu płodowym można leczyć, niekiedy z dobrym efektem. W szale walki z aborcją odebrano matkom i dzieciom tę wielką szansę.
Czy Państwa wewnętrzny komfort, wynikający z odmowy udziału w wyborach albo poparcia bliższego Państwu ideologicznie obecnego prezydenta, wart jest zdrowia Państwa i Państwa bliskich, a może nawet znacznego przyspieszenia ich śmierci, inwalidztwa, którego można by było uniknąć?
Przedstawiłem bardzo skrócony bilans konkretnych następstw konkretnych decyzji. Zastanówcie się, czy jesteście Państwo gotowi zapłacić taką cenę. Niektórych spraw nie da się potem odkręcić – w medycynie jeszcze bardziej niż w polityce.