Zza smogu lepiej widać
Paradoks fizyki: chociaż smog ogranicza widoczność, to łatwiej dzięki niemu dostrzec serwilizm ministra zdrowia, a także nieskończony cynizm ministra ochrony środowiska.
Przypomnijmy – pokrótce, bo napisano o tym już wszystko – smog szkodzi. Bardzo. Tym z Państwa, którym umknęły szczegóły problemu, pozwolę sobie polecić świetną analizę (z 2014 r.) autorstwa dr. Jakuba Jędraka i prof. Ewy Kondurackiej. Znakomicie korespondują z nią całkiem niedawne teksty redaktor Joanny Gierak-Onoszko i prof. Jana Woleńskiego.
Kiedy problem szczególnego natężenia smogu zaczynał być powszechnie zauważany, minister zdrowia potraktował z protekcjonalną beztroską wszystkich przejętych smogowym alarmem.
Komentatorzy skupili się potem na rozważaniach, czy minister miał czy nie miał racji, gdy bagatelizował zagrożenie.
Umknęła w tym wszystkim kwestia równie ważna. Jest nią sposób myślenia ministra zdrowia, a zwłaszcza jego odpowiedzialność za chorych, do której powinien się poczuwać i jako minister, i jako lekarz praktyk.
Punkt wyjścia tych rozważań uważam za niedyskutowalny: nie wierzę, że dr Konstanty Radziwiłł nie ma świadomości, jak groźne jest zanieczyszczenie powietrza. Dlaczego zatem uciekł się do kompromitujących paradowcipów o paleniu papierosów? Otóż, jak się wydaje, z tego samego powodu, z którego strzelił jedną z poprzednich gaf, mówiąc, że lepszy lekarz przemęczony niż żaden.
Mechanizm jest wspólny, powtarzalny, a przy tym niezwykle prosty. Na jego początku zawsze jest realny kłopot. Brak lekarzy, brak pielęgniarek, zanieczyszczenie powietrza… Możemy spodziewać się następnych. Wspólnym mianownikiem tych zjawisk jest rozmycie się ich efektów w czasie, prawdopodobne katastrofalne następstwa w nieokreślonej przyszłości oraz polityczna nieopłacalność rozwiązania problemu. Przez polityczną nieopłacalność rozumiem marną relację korzyści wizerunkowej (bo tylko taka liczy się dla władzy) do wysiłku i kosztów, koniecznych do skutecznego odwrócenia groźnego, postępującego zjawiska. Zatem jeżeli rozwiązanie problemu jest dla Człowieka Wolności nieopłacalne, to tego problemu nie ma. Jeżeli zaś problemu nie ma, to całe dobro ludzi chorych oraz tych, którzy najprawdopodobniej zachorują w następstwie wzrostu zanieczyszczenia powietrza, staje się kwestią zaniedbywaną. Byle prezes był zadowolony. Bo jak prezes będzie zadowolony, to minister też będzie zadowolony. Zaś o skutkach niezadowolenia prezesa strach myśleć przed nocą.
Jest jeszcze jeden element. Gdyby minister zdrowia potwierdził oficjalnie, że smog bardzo szkodzi, naraziłby się na pytanie, czy masowa wycinka drzew nie przyczynia się do pogorszenia sytuacji. Dla ułatwienia podaję, że w internecie można znaleźć oficjalne publikacje akademickie, w których mowa, że drzewa przeciwdziałają zanieczyszczeniu powietrza. No, ale gdyby dr Radziwiłł odpowiedział twierdząco, że wycinka drzew szkodzi jakości powietrza, to wystawiłby na strzał swojego kolegę z rządu, ministra Szyszkę. Minister ochrony środowiska specyficznie pojmuje swoją rolę. Tak bardzo, że – jeżeli wierzyć relacjom – na początku swego urzędowania wystąpił publicznie ze znaczkiem firmy zajmującej się handlem drewnem, w klapie swojej marynarki. To tak jakby minister zdrowia reklamował dużą sieć zakładów pogrzebowych. Nie wiem, czy relacja jest prawdziwa, ale nie zdziwiłbym się, gdyby była.
Obserwujemy przedziwną grę w rozważania, czy motorem działań ministra Szyszki jest lobbing, a jeśli tak, to czyj. I mnóstwo prominentnych osób udaje, że nie wie. No to w końcu czyj lobbing? „Nic nie słychać – strasznie ciemno” – brzmiała odpowiedź na tego rodzaju pytanie w jednym z kabaretów jesienią 1981 roku…
Wystawienie ministra Szyszki na strzał nie spodobałoby się Człowiekowi Wolności. Co mogłoby być bolesne dla ministra zdrowia, a on najwyraźniej takiego bólu usiłuje unikać. Bo jak prezes będzie zadowolony… etc.
Rząd udaje, że problemu zanieczyszczenia powietrza nie ma, że to tylko fanaberia ekologicznego gorszego sortu. A nawet jeżeli jest, to mamy do czynienia z kłopotem, a nie zagrożeniem zdrowia wielkiej części naszego społeczeństwa, mogącym prowadzić do inwalidztwa i przedwczesnych zgonów. Żeby uprawdopodobnić swój przekaz, przyjmuje kuriozalne normy jakościowe powietrza. Osoby sterujące reaktorem w Czarnobylu wyłączyły systemy alarmowe podczas jego awarii – żeby nie niepokoić władz politycznych. Oczywiście, wszelkie ewentualne analogie są przypadkowe. Być może.
Komentarze
Szanowny Panie Karczmarewicz
Zastanawia mnie relacja ilosci drzew do jakosci powietrza na Antarktyce w Polsce zwanej Antarktyda.
Slawomirski
Slawomirski
1 marca o godz. 17:23 32636
A co (kto) zanieczyszcza powietrze na Antarktydzie ?
@Slawomirski
A mnie zastanawia używanie pojęć, których się nie zna
Rośliny niestety nie będą miały dużego wpływu na ochronę przed smogiem – vide Pszczyna, która jest odgrodzona od Katowic i otoczona drzewami, a powietrze w sezonie grzewczym jest tam gorsze.
Niestety ludzie nie chcą sięgnąć po rozwiązania prowadzące bezpośrednio do zniwelowania tego problemu – nie, nie jest nim zakazanie palenia węglem, bo na to nas nie stać, ale program egzekwowania metod ekologicznego spalania.
Rozumiem poprzez to zwiększenie uprawnień osób dokonujących kontroli w jaki sposób odbywa się spalanie paliw stałych – straż miejska, kominiarze, jakaś siatka w urzędach miejskich, w której kompetencji leży dbanie o to by było to sprawdzane i nakładane były kary dla recydywistów.
W najgorszych, najczęściej występujących kotłach-kopciuchach wystarczy zacząć palić od góry (palenie współprądowe), by zmniejszyć emisję pyłów, substancji smolistych kilkukrotnie.
Inne rozwiązania to dopłaty do kotłów dolnego spalania od 3 klasy wzwyż, obniżka cen gazu w sezonie grzewczym, dopłaty do instalacji lpg w autach itd. itp.
Czesi i Słowacy mieli analogiczne problemy do naszych, jednak dzieki temu, że z problemem zmierzyli się już dobrych kilka lat temu, jakość powietrza u nich jest diametralnie lepsza.
@ Slawomirski
Zachecam do wypisania w Google’u slow antarktyka i antarktyda. Nie zajmie to Panu duzo czasu.
„Rząd udaje, że problemu zanieczyszczenia powietrza nie ma, że to tylko fanaberia ekologicznego gorszego sortu.” Jak daleko siegne pamiecia to Warszawa zawsze miala problem z jakoscia powietrza. Pamietam
spacer Ksiazeca do Palacu Kultury w latach 80-siatych. Trwalo to mniej niz pol godziny ale na mecie
czlowiek byl wycienczony i okropnie przepocony. Troche ze zmeczenia ale glowing z zatrucia. Teraz jest jeszcze gorzej. Ale przypisywanie tego stanu rzeczy obecnemu rzadowie to daleko posunieta hipokryzja. O smogu niewiele sie mowilo za czasow panowania PO-PSL.
za „The Economist”……smog dociera nad Polske z zachodniej Europy, wisi nad nia poprzez jej geograficzne polozenie, prosze nie zwalac na PIS, na pewno ma duzy wplyw wegiel i domowe piece, ale prosze tez poczytac powazne opinie
Choking on it | The Economist
-www.economist.com/news/europe/21679419-while-p…
@Slawomirski
Antarktyka – obszar wyznaczony linią konwergencji antarktycznej obejmujący kontynent antarktyczny i otaczające go obszary powyżej 60° szerokości geograficznej południowej.
Antarktyda – kontynent antarktyczny
Przysypianie na lekcjach geografii mści się czasem wpadkami. Niestety by przeciwdziałać swojej niewiedzy trzeba być jej świadomym… a człowiek niewiedzący cierpi na brak dokładnie tej wiedzy, której potrzebuje by wiedzieć, że nie wiedział. Ciemnota jest na prawdę straszna pułapką.
Zastanawiajace jest , ze ludzie lubia komentowac a przy okazji wykazuja totalna ingorancje w temacie w ktorym zabieraja glos. Przykladem Slawomirski. A co do drzew i zanieczyszczenia w okresie zimowym, to przypomne poniektorym, ze w Polsce w zimie drzewa lisciaste sa w okresie bezlistnym. Tyko drzewa iglaste moga w tym czasie pracowac ale tez na 10 % swoich mozliwosci a nawet mniej. A wiec fakt, ze jakies miasto ma drzewa nie oznacza, ze poradzi sobie w zimie ze smogiem. A wracajac do glupot Slawomirskiego, szkoda polemizowac z idiota.
parabellum
1 marca o godz. 22:16 32640
„Czesi i Słowacy mieli analogiczne problemy do naszych, ……… jakość powietrza u nich jest diametralnie lepsza.”
Wystarczy posłuchac czeskiego radia, codziennie nadaja alarm smogowy, szczególnie dotyczy to naszego regionu, czyli Górnego Ślaska i Moravsko-Sleskiego Kraju.
Inna sprawa, że juz za komuny w Czechoslowacji grzali olejem, a nie węglem.
U nas jedynie edukacja i bardzo surowe kary coś zmienią.
Ale jak liczyc na zmiany, jeśli zglaszam do straży miejskiej (tak, jestem kapusiem), że jeden z sąsiadów nie wystawia plastiku do odbioru, a z komina leci czarny dym, to jestem przez strażników olewany.
Kaczynski sie kompromituje.
Juz dawno powinien wyrzucic z rzadu ministrow Radziwilla, Szyszke i Macierewicza.
Obrona kraju i polakow moze byc tylko tak dobra jak jej najslapszy punkt. I tu smog zabija wszystkich co nawet nie jest rozpoznane !!!
To najlepsza droga do wyrzucenia PIS z rzadu. I widac PIS tego chce. W ten sposob nie wytrwaja nawet pelnej kadencji.
Kiedyś opracowując plany urbanistyczne uwzględniano dominujące w tym rejonie kierunki wiatrów i ustawiano budynki tak, aby powstały miedzy nimi kanały wolnej przestrzeni ułatwiające naturalne ich przewietrzanie. Obecnie nie patrząc na to w każde wolne miejsce wciska się budynki mieszkalne, biurowce, galerie handlowe.
W czasach PRL-u co prawda samochodów było znacznie mniej ale za to przemysł „kopcił” na potęgę, w ogrzewaniu mieszkań dominowały piece węglowe.
Problem na pewno jest i to poważny ale nie jest on nowy tylko teraz bardziej się go nagłaśnia a rządzący nami ignoranci wyobrażają sobie , że załatwi to odpowiednia ustawa czy ministerialne rozporządzenie.
Zza smogu lepiej widać, jak Szyszko wycina drzewa.
W Warszawie chyba największymi producentami smogu są stare niemieckie samochody, dizle z wyciętymi oczyszczaczami spalin. Wydział Komunikacji też powinien coś zrobić.
@kruk
1 marca o godz. 23:51
Sławomirski z podziwu godnym uporem udaje (?) durnia w kwestii Antarktyka/Antarktyda już na dwóch blogach i na nic wyjaśnianie mu znaczenia tych terminów.
Nie odpowiedział też dotąd na pytanie:
Jak się właściwie powinno mówić – Iran czy Irak?
Dlatego uważam, że szkoda poświęcać mu aż tyle uwagi.
k1harper
2 marca o godz. 1:40 32643
Czyli co, najlepiej żelazną kurtynę odbudować ?.
Naprawde „ciekawe” teorie.
Smog w Polsce ma charakter głównie typu londyńskiego czyli składa się z tlenków siarki, azotu, węgla oraz trudno opadających pyłów. Najgroźniejszy dla zdrowia jest tzw. pył PM10 czyli frakcja ziaren o średnicy poniżej 10 mikrometrów, zdolnych do przenikania głęboko do płuc.
Badania niemieckie wykazały, że głównym producentem PM10 w 50 proc. jest ruch samochodowy (spaliny, ścieranie opon, hamulców i asfaltu) a dodatkowych 25 proc. stanowią pyły wzbijane ciągle na nowo przez ruch uliczny.
W Polsce dochodzi jeszcze źródło emisji niskiej czyli kominy poniżej wysokości 40 m, których szczególne zagęszczenie panuje na obszarach zabudowanych. Polacy spalają wszystko, co się da spalić pod kotłem albo w kominku, a śmieci i plastik przecież nic nie kosztują, w przeciwieństwie do gazu, oleju opałowego czy choćby węgla wysokiej jakości.
Miasta położone w kotlinach i zagłębieniach terenu są szczególnie narażone na długotrwałe utrzymywanie się smogu.
Mówienie, że smog nie zabija, jest kłamstwem i bezczelną hucpą, szczególnie podłą i arogancką, jeśli mówi to minister zdrowia.
Jego Wielmożność Minister Zdrowia Książę Radziwiłł powinien wiedzieć, że uncja prewencji jest lepsza od funta lekarstwa.
Niestety nasi niby zdrowia ministrowie są raczej ministrami chorób ze wszelkimi tego konsekwencjami.
Polskie uzdrowisko zimą
sąsiad dokłada do pieca
@JackT
Zgoda co do smogu,jest potężnym problemem. Tworzenie zakazów np. dla Diesli a odpuszczenie spalania badziewia jest bez sensu. Jednak temat trzeba potraktować wielo- torowo. Powiedz mi czym się różni nowy VW od starego bez DPF. Z prasy dowiadujemy się o kolejnych „miglancach” kombinujących z filtrami. Wyśrubowane normy doprowadzają do takich właśnie „czystych” samochodów. To jest taka sama ściema jak samochód elektryczny.
Polecam ten link oraz liczne publikacje.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Afera_Volkswagena
Tylko wielokierunkowe zaatakowanie zjawiska smogu przyniesie efekty.
@szpic ostrowłosy
To ty ściemniasz. Stosowanie DPF bardzo zmniejsza zanieczyszczenia z diesla, cały swiat wie o tym. Tylko właściciele niemieckich rupieci udają że to lipa. Samochód elektryczny to też nie ściema, używa energii wyprodukowanej w mniej brudny sposób. Ośmieszasz się.
„Rząd udaje, że problemu zanieczyszczenia powietrza nie ma” a „Polityka” udaje że kwestie zanieczyszczenie powietrza w Polsce da się rozwiązać bez inwestycji w czystą i ekologiczną energie jądrową ,co akurat każdemu rządowi po 1990 roku było na rękę .Wszyscy coś jak widać udają i to tylko smog nie musi .;)
„Rząd udaje, że problemu zanieczyszczenia powietrza nie ma” a „Polityka” udaje że kwestie zanieczyszczenie powietrza w Polsce da się rozwiązać bez inwestycji w czystą i ekologiczną energie jądrową ,co akurat każdemu rządowi po 1990 roku było na rękę .Wszyscy coś jak widać udają i to tylko smog nie musi,on po prostu jest .;)
Andrzej52, na Słowacji i w Czechach mają mniej liberalne normy zanieczyszczeń, poziom tych zanieczyszczeń jest u nich zwykle sporo niższy.
Co do sąsiada, to myślę, że czarny dym to raczej oznaka złej techniki palenia (koksuje węgiel pałac od dołu).
Naprawdę ciężko byloby się wygrzac spalajac śmieci (są one lekkie, ciężko byłoby pozyskać tonę plastiku na opał itd.).
@parabellum
2 marca o godz. 13:18
„czarny dym to raczej oznaka złej techniki palenia”
A żółty dym?
Nie trzeba palić samymi śmieciami i plastikiem, aby zasnuć całą okolicę gryzącym dymem z dioksynami, można je tylko dokładać do aktualnie spalanego mułu węglowego, jak u sąsiadów mojej przyjaciółki w Rybniku. Można palić starymi ramami okiennymi, deskami z rozbiórki, porąbanymi meblami, starą sklejką… Można emitować fenole i formaldehyd, bo kto skontroluje sposób spalania niedosuszonego drewna i odpadów.
Jedno bym tylko dodał do tego tekstu: że poprzednicy – Platforma, PSL i SLD również udawały, że problemu nie ma. Problem narasta od lat, a władze pozostają głuche niezależnie od opcji politycznej. Z przyczyn, które sam Pan wypunktował (rozmycie się efektów w czasie, prawdopodobne katastrofalne następstwa w nieokreślonej przyszłości oraz polityczna nieopłacalność rozwiązania problemu). Do tego możemy jeszcze dodać zgryźliwie, że chory wskutek wdychania smogu raczej nie pójdzie z kilofem lub kijem na Warszawę, jak pewna uprzywilejowana grupa społeczna ze Śląska, tylko będzie leżał w łóżku.
Minister Szyszko najwyraźniej uważa, że każdy ma prawo dusić się u siebie. Gorzej, jak się wszyscy poduszą.
Spalarnie smieci, ktorych prawie wszyscy panicznie sie boja nie sa wcale szkodliwe pod warunkiem, ze:
1. process spalania prowadzony jest w odpowiednio wysokiej temperaturze,
2. na wylocie komina zalozone sa wysokosprawne filtry.
Jezeli obywatele zatroskani jakoscia atmosfery pala w swoich piecach oponami i plastikowymi odpadkami to niech maja do siebie pretensje o syf w powietrzu.
Natomiast masowa wycinka lasow to efekt dwoch czynnikow:
1. ograniczonych umyslow 1. Sekretarza KC PiS, jego sejmowych przydupasow i tak zwanego rzadu,
2. rownie glupawych wlascicieli zalesionych gruntow.
Chodzi o to, zeby nie byc idiota. Naszym milosciwie panujacym Panom nie udalo sie tego osiagnac.
Witam kolegę po pierwszym spotkaniu IRL, ale od razu ze sprostowaniem. Polskie normy nie są kuriozalne, bo są określone przez dyrektywę i takie same w całej Unii. (Pomijają to, ze system jest dość skomplikowany i są różne wartości dla różnych okresów, średnie kroczące itd.) To, co każdy kraj robi po swojemu, to poziomy alarmowe.
Nowoczesna spalarnia śmieci spalająca rocznie 200 000 ton odpadów produkuje ok. 155 gWh prądu, ilość wystarczającą do pokrycia rocznych potrzeb 38 000 gospodarstw domowych. Prąd wytwarzany jest przy pomocy turbiny napędzanej parą o temp. 400°C. która po ochłodzeniu do 150 st. wykorzystywana jest w fabryce papieru, a wychodząc stamtąd ma jeszcze 45 stopni, w sam raz do ogrzewania szklarni.
Pod względem wartości opałowej śmieci są podobne do węgla brunatnego, 3 tony śmieci odpowiadają ca 1 tonie oleju opałowego.
1 tona suchego (suszony przy pomocy energii słonecznej i ciepła odpadowego) szlamu z oczyszczalni ścieków może zastąpić 300-400 kg węgla kamiennego ( w cementowni lub elektrowni węglowej). Może być też spalona w spalarni śmieci.
1300 gramów
2 marca o godz. 9:43 32651
Szanowny Panie 1300 gramów
Siedze na trzepaku zajety swoimi sprawami i nie czesto zagladam do piskownicy. Ciesze sie ze wszyscy bawia sie dobrze wlanczajac w to pana Tajnego Wspolpracownika. Znajomi z trzepaka mowia Antarktyka ale gwara piaskownicy niestety jest inna. Ludzi w piaskownicy parasol chroni od deszczu a na trzepaku od slonca. Nie myle Mezopotamii z Persja choc nie czesto sie nimi interesuje. Co do drzew to te sciete chronia atmosfere a te zywe sa tylko ozdoba. Czy chlopcy z piskownicy lubia kwitnaca lipe? Chyba tak.
Slawomirski
parabellum
2 marca o godz. 13:18 32661
Ten czarny dym to nie skutek złego spalania wegla, tylko palenia w piecu odpadami z produkcj materacy, które ten gość przywozi z firmy, w której jest radcą prawnym.
Ja palę drewnem (odpadami z produkcji o wilgotności 10-12%) i zauważylem, że z komina leci dymek o gestości podobnej, jak dym z podobno ekologicznego pieca na wegiel.
J.E. Baka
2 marca o godz. 14:01 32663
Skutków smogu ne odczuwamy w blżej neokreślonej przyszłosci. Ja, jako astmatyk, odczuwam charczenie w oskrzelach bardzo szybko. Co przeklada sie, na zwekszone zapotrzebowanie na srodki p-zapalne.
Ktoś tu twierdził, że smog do nas przychodzi ze zgniłego zachodu.
Tylko, że smog występuje najczęściej, jak mamy bezruch powietrza w wyżu, lub w zimie na północy Europy usadowi sie wyż skandynawski, wskutek czego napływaja do nas chlodne masy powietrza ze wschodu przy slonecznej pogodzie.
W domu musze używać trzykrotnie w ciągu dnia lekarstwo na astmę, a wyjeżdżając kilkanaście razy w roku do NL i DE, używam w tych zakopconych krajach lekarstwo tylko dwa razy dziennie.
@andrzej52
2 marca o godz. 20:57
Bo ten smog londyński, proszę pana, to on chyłkiem przelatuje nad Beneluksem i Niemcami, aby wyhamować gwałtownie na linii Bugu z Narwią i zgromadzić się nad polskimi miastami, bo wredny taki on jest, proszę pana 😎 Może wieże kościelne go tak hamują i drzewa wysokie, to i dobrze, że ta wycinka nastała.
A poważnie mówiąc, to jechałem z owego polskiego uzdrowiska zimą przez pół Niemiec, mróz był spory, a oni chyba marzli z oszczędności w swoich wioskach, bo znad chałup ani dymka nie było widać 🙁
Z pazerności szwabskiej to i dachy panelami słonecznymi ponakrywali, a z gnojówki i obornika gaz zbierają jakby lasów do wycięcia nie mieli 🙄
Wracając do tematu.
PiS jest oparty na serwiliźmie, podporządkowaniu się jednemu wodzowi który wyznacza kierunek, np Stalin, Hitler. Jest to ściśle przestrzegane. Posłuszni żyją w dobrobycie, nie posłuszni są niszczeni wszelkimi sposobami.
Wniosek. Minister Radziwill położył uszy po sobie i podwinął ogon zanim został ministrem – mówiąc kolokwialnie „poszedł na pasek” (jeszcze bardziej kolokwialnie „dał …..”).
Jest jedną z kukiełek w tej ponurej farsie demontażu Polski i ośmieszenia Jej na forum międzynarodowym.
Andrzej52, być może ten dym też składa się z materaca, proponuję jednak, jeśli masz taką możliwość, zapalić klasycznie od dołu wyłącznie najlepszej jakości węglem i zobaczyć kolor dymu z komina.
Parowozy spały tylko wegiel, a kolor spalin jest wszystkim doskonale znany.
1300 gramów – żółty dym, nie wiem, możliwe faktycznie, że to jakieś lepiszcze.
Przy złej technice palenia węglem i drewnem dym jest czarny, szary lub gęsty nikt.
Przy spalaniu niewysezonowanego drewna dym jest sIwo niebieski – ten jest najbardziej groźny, bo zawiera m.in. duże ilości dioksyn
Parowozy spalały; gęsty nikt – miało być gęsty, biały:)
do koloru, do wyboru
1300 gramów
3 marca o godz. 10:27 32679
Coś te szwajcarskie koleje sa przestarzałe !!!!!!!!
PS.
Podejrzewam, że to podróbka dymu, bialy to może byc para wodna.
Smog jest produkowany lokalnie. Sąsiedzi (a może my sami) spalają plastyki, kalosze oraz inne świństwa których dym potem wdychamy. Podobnie ze starymi samochodami. Problem jest, min Radziwill powinien to zasygnalizować, przygotować Służbę Zdrowia do leczenia skutków, ale sam tego zjawiska nie powstrzyma.
Presja mieszkańców na lokalną administrację powinna przynieść efekty.
PS. Tzw „zimne spalanie” powoduje że duża część nie ulega spaleniu. Niestety większość piecy centralnego ogrzewania ma „płaszcz wodny” wokół paleniska. Palenie mokrym drzewem również jest nie ekonomiczne, 1 gram pary wodnej zabiera 600 kalorii.
Pytanie: Czy w dalszym ciągu elektrownie spalają ziarno jako bio-alternatywne paliwo?
JackT
4 marca o godz. 2:32 32681
Smog nieszkodliwy , obcęcie finansowana kardiologii (kardiochirurgii), likwidacja szpital utrudniene dostepu do pozostalych , obcięcie finansowania leczenia noworodków o 60% (na razie propozycja), likwidacja oddzialow geriatrycznych.
To sposoby na zmniejszenie kosztów służby zdrowia, po co leczyć i wydawać pieniadze, nech ludziska umierają.
A im więcej noworodków umrze, tym mniej kasy na pińcet będzie trzeba. Podobnie ze starszymi ludźmi.
Przyjazne państwo. A rząd sie sam wyżywi, tfu, wyleczy.
Po wprowadzeniu sieci szpitali do chirurga ortopedy będę miał 50 km, zamiast obecnych 5.
Jedynie @parabelka ociera się o prawdę . Ludzie palą i będą palić czym się da . Bo Polacy albo są biedni , albo tak maja ( małą świadomość eko ) . Wszelkie bajania o gazie itp. to brednie . Kto i za co zrobi instalacje gazowe w tysiącach rozpadających się chałup.
Bzdura !
Też byłem głupi w sprawie , kiedy ktoś na portalu dot. energii podesłał mi link .
Wpiszcie sobie uprzejmie na YT hasło „kotły wery kwidzyn ”
Otóż PARĘ lat temu jeden remiecha z Kwidzyna GENIALNIE unowocześnił zwykły piec .
Raz – górne spalanie , dwa – płytka szamotowo-betonowa podnosząca temp. spalania .
To jest jak wynalazek KOŁA !!!!
Można palić CZYM SIĘ CHCE i prawie zerowa emisja ! ( są na filmie ludzie z ochrony środowiska )
Do @Andrzeja 52 – drewnem palisz , i jak mówisz cool jest ? G….o !
Otóż na filmie doświadczenie – palenie drewnem w zwykłym palenisku – poziom zanieczyszczeń przekaracza 15000 ppm , po czym sonda się zatyka !
Wg . jego metody – 200-300 ppm !
Oszczędność KAŻDEGO paliwa ca 40 % .
I wiecie co – NIE TRZEBA KOMINIARZA ! Dym z komina jak z GAZU !
Ale tu zagwozdka – napisałem o tym do Prezydenta RP , Szyszki , prez. Krakowa , Łodzi ( w której mieszkam ) , a… jeszcze do hucpy „Polski Alarm Smogowy ” ( tu był ubaw )
I k….a zero (!) odzewu ! A prezentacja w Kwidzynie jest sprzed 3-4 lat !
Tak jest w demokracji . Jak car nie każe , jest g…o !
A można na tym zbić niezły kapitał polityczny !
ps. Pisałem również do Polityki , aby dała temu wynalazkowi Paszport Polityki . Zrobiłaby dobrą robotę ( sobie też ) .
I co ??? CISZA !!!
Dodam jeszcze , że cały gips kosztuje 300 zł + drugie 300 montaż w dowolnym piecu !
Więc za GROSZE można Polskę odsmogować zamiast ględzić .
I dziwne , że nikt nic nie robi !!!
Parabelka , najgorsze ws. dioksyn jest palenie PCW . A to robią nagminnie biedni , alkoholicy itp.
Wiecie czym pala ? BUTAMI chińskimi z podeszwami z PCW !
A jak wiecie są te buty wybitnie krótkotrwałego użytku i jest ich masa jako śmiecia !
Drewno to przy tym rarytas !
Tzw. plastiki poza PCW również . Taki polietylen to niemal czysta ekologia ( pochodne parafiny )
momo1
6 marca o godz. 19:34 32683
Gratuluje perpetum mobile.
Polska to jest kraj Zawierzenia oraz dyscypliny. Jak Słuszny Autorytet powie, to mu mu wierzymy.
Jak czego nie widać, to tego nie ma. Co prawda nie widać bozi, ale wiadomo, że bozię widać we wszystkim, o czym upewnia nas Słuszny Autorytet.
Nie widać jak smog zabija, więc smog nie zabija i w ogóle dajta spokój z tym straszeniem. Jesteście agentami Angeli Merkel i Tuska.
Co prawda widać, jak pijany kierowca zabija dziecko na ulicy, ale to nic nie szkodzi, bo my wierzymy, że nas nie zabije. Żeby nas nie zabił dokonujemy aktu Zawierzenia: Jezu, zrób, żeby nas nie zabiło, a my ci zmówimy za to dwa paciorki. I działa: na 38 milionów Polaków większość nie jest zabijana. Ani na drogach, ani od noża pod żebro, ani nawet od smogu i raka wątroby.
Jakoś się żyje, nawet calkiem miło, a bozia ma nas w opiece, całkiem tanio – za dwa paciorki. Nic nam się nie dzieje, przez co widzimy że bozia jest i nad nami czuwa.
Przestańcie więc pieprzyć o jakimś wrednym smogu. To wymysł wrogów Polski i odpowiedniego Świętego.
@ Jędruś 52 – to NAPRAWDĘ prosty i genialny wynalazek . O górnym spalaniu wspomina też parabellum . Znaczy WIE !
Dziwi mnie coś innego , kompletne milczenie polityków , a można ratować ludzi i ZBIĆ KAPITAŁ polityczny – co dla nich ważniejsze .
@momuś
Zaden wynalazek. O czyms takim myslałem juz dawno.
zadzwoniłem do tej firmy, rozmawialem z tym Panem, z taka arogancją nigdzie sie nie spotkalem. zycze powodzenia w zdobywaniu klientów.
Tanaka
11 marca o godz. 9:10 32686
Szanowny Panie Tanaka
Postrzeganie glupoty innych jest latwe. Postrzeganie wlasnej wymaga wysilku. Przesiadywanie w przedziale dla niepalacych gdy pociag pedzi po slepym torze nie wyjdzie panu na zdrowie.
Slawomirski
Gospodarzowi ręce opadły czy odpuścił? Uszy do góry p Stefanie, jeszcze Polska nie zginęła…
@ppanek
Serdecznie dziekuję za sprostowanie. I oczywiście – za bardzo miłe spotkanie.
Pozdrawiam!
Cynizm to choroba naszego kraju. Zaraz po hipokryzji najbardziej zabójcza dla organizmu. Leczenie będzie długie, ale zwycięstwo piękne.