Letnia szkółka przetrwania: Nie daj się kleszczom!

Poszukiwanie fachowej pomocy po ukąszeniu małego pajęczaka, zamiast szybkiej samodzielnej akcji, może narazić nas na niebezpieczną i czasami trudną do wyleczenia chorobę.

Kleszcze obrzydzają nam życie od wiosny do jesieni. Przenoszą choroby, które mogą mieć bardzo ciężkie następstwa. Zapalenie opon mózgowych i uważana niegdyś za chorobę dotyczącą wyłącznie zwierząt babeszioza mogą wręcz zakończyć się śmiercią osoby zakażonej. Borelioza może spowodować ciężkie uszkodzenia ważnych dla życia narządów, powodując różnego stopnia inwalidztwo. Warto również pamiętać, że babeszioza dziesiątkuje zarażone nią psy.

Po stwierdzeniu ukąszenia kleszcza należy po prostu usunąć. Trzeba pamiętać, by uniknąć trzech najczęstszych i groźnych zarazem błędów:

  • W żadnym przypadku nie wolno kleszcza niczym smarować.
  • Kolejnym błędem jest wielogodzinne poszukiwanie pomocy lekarskiej. Kleszcza tymczasem trzeba jak najszybciej, choćby samodzielnie, usunąć. Tymczasem ryzyko zakażenia, np. boreliozą, wzrasta wraz z czasem kontaktu pajęczaka z krwią jego ofiary.
  • Usuwając kleszcza, należy chwycić go pincetą (lub jeśli ktoś woli: pęsetą – Słownik Języka Polskiego PWN dopuszcza obydwie formy) jak najbliżej skóry. Chodzi o to, by nie wycisnąć z odwłoka pajęczaka jego zawartości do krwi osoby ukąszonej. To właśnie bowiem „wymiociny” kleszcza zawierają bardzo groźne patogeny, będące przyczyną wspomnianych wyżej chorób.

Bardzo dobry instruktaż postępowania po ukąszeniu kleszcza został przedstawiony przez Panią Magister Martę Supergan-Marwicz – serdecznie go Państwu polecam.

Dobrym uzupełnieniem jest filmik ilustrujący to, co Pani Magister tak znakomicie opowiedziała. Pani Doktor Kateryn Rochon z University of Manitoba również ładnie opowiada, ale przede wszystkim – sama pozwala kleszczowi, żeby ją ukąsił, by zademonstrować sposób jego usuwania.

Pozwolę sobie na jeszcze jedną uwagę praktyczną: pinceta, którą się posłużymy, nie musi być dedykowana do zastosowań medycznych – może służyć również do precyzyjnej mechaniki albo modelarstwa. Ważne, żeby miała cienki koniec i pozwalała na precyzyjny chwyt. Powinna być oczywiście czysta, ale nie musi być sterylna. Ani nasza skóra, ani kleszcz nie są sterylne. Bardzo ważne natomiast, by zdezynfekować po wszystkim ranę.

Oczywiście lepiej jest zapobiegać, niż leczyć, a zatem bardzo radzę, by idąc do lasu lub na łąkę zabezpieczyć się odpowiednim preparatem. Pamiętajmy również, by w sezonie pozazimowym zabezpieczać także nasze psy. Po powrocie ze spaceru trzeba dokładnie obejrzeć i siebie samych, i naszych czworołapnych przyjaciół.

Życzę Państwu pięknych i bezpiecznych wycieczek.