Przetarg Pana Wojewody

Leczenie chorób ma na celu powrót osób chorych do możliwie pełnego życia. Pan Wojewoda Małopolski jednym postanowieniem przerwał kluczową terapię całej grupy ludzi. Uzasadnienie decyzji? Bo tak.

W 1999 roku powstało w Krakowie Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Psychiatrii i Opieki Środowiskowej, które w 2005 roku powołało firmę społeczną Laboratorium Cogito Sp. z o.o. Celem obydwu organizacji jest  – cytuję:  „tworzenie miejsc pracy dla osób zagrożonych wykluczeniem społecznym, niepełnosprawnych – chorujących psychicznie”. Jak wiemy,  znalezienie pracy przez tą grupę niepełnosprawnych jest szczególnie niełatwe, co bardzo utrudnia (a niekiedy uniemożliwia) skuteczne leczenie. Po szczegóły pozwalam sobie odesłać Państwa na stronę Stowarzyszenia, oraz do wnikliwego artykułu na portalu krowoderska.pl. Pierwszym miejscem pracy stworzonym przez Stowarzyszenie był, istniejący do dziś, hotel U Pana Cogito, w krakowskiej dzielnicy Dębniki. Ponad 70% załogi stanowią tam osoby z problemami psychiatrycznymi. Byłem, nocowałem (nie wiedząc zresztą wówczas, kto stanowi personel hotelu), było sympatycznie. Polecam. Jedyna wada hotelu to lokalizacja – leży on na trasie pomeczowych przemarszów krakowskich kiboli i wówczas spacery w okolicy hotelu mogą być niebezpieczne. Ale kibole, to przecież duma narodu i prawdziwi patrioci, nikt więc nie będzie robił im problemów.

W marcu 2007 roku stworzono kolejne miejsca pracy: firmę cateringową i wypożyczalnię rowerów.

W 2010 roku Laboratorium wynajęło od władz województwa ośrodek Zielony Dół, w podkrakowskiej Woli Justowskiej. Czynsz wyniósł symboliczny 1 tys. PLN miesięcznie, ale przed wynajęciem Urząd Wojewódzki ponosił 100 tys. PLN kosztów utrzymania obiektu (gazeta.pl). W momencie przejęcia ośrodek był w opłakanym stanie. Dzięki ciężkiej pracy personelu i środkom z grantów, przekształcono go w centrum hotelowo-konferencyjne, o którego jakości wypowiadali się pochlebnie Bardzo Ważni Goście. Unikalna inicjatywa została nagrodzona w ubiegłym roku tytułem Małopolskiego Lidera Przedsiębiorczości Społecznej. Myślę, że Lokalna Władza też nie omieszkała chwalić się tym, jak pięknie  ułatwia chorym ludziom powrót do normalnego życia. W końcu maja 2013 miała kończyć się umowa najmu, negocjacje o jej przedłużenie były w toku, a tu nagle Pan Wojewoda ogłosił, że przedłużenia nie będzie i do 1 października niepełnosprawni mają się wynieść (gazeta.pl). W tym przypadku oznacza to znacznie więcej, niż zlikwidowanie 20 specjalnych miejsc pracy, zaprzepaszczenie włożonego wysiłku i wydanych pieniędzy. To przede wszystkim odebranie szansy dwudziestu, bezbronnym społecznie, osobom.

Pan Wojewoda Małopolski ma podobno zamiar ogłosić na Zielony Dół przetarg. Twierdzi, że obiekt ma zostać przeznaczony wyłącznie na społeczne projekty i żadnej komercji ma nie być (gazeta.pl). Skoro nie chodzi o pieniądze, to jak Pan Wojewoda zamierza porównywać, który projekt jest bardziej społecznie uzasadniony, a który mniej? Jak i dlaczego zamierza przekształcić ludzką dobrą energię, i niewątpliwie ratujące czyjś sens życia działanie w przedmiot wyścigu szczurów? Kto go wygra – oczywiście nie mam pojęcia. Mam jednak głęboką nadzieję, że kolejny przetarg: na polityka wrażliwego społecznie, z wyobraźnią i empatią – czyli po prostu wybory – Pan Wojewoda przegra z kretesem. W imię normalności.