Mołojecka fantazja nad stołem sekcyjnym. Podsumowanie wątku.
Kiedy zderzak Twojego samochodu dotyka do czyjejś nogi, albo czyjegoś samochodu, by w ciągu następnych milisekund tego kogoś unicestwić, to nie jest to działanie przeciwko wstrętnemu państwu, ale – konkretnej, zazwyczaj nieznanej osobie. Nie wydaje mi się, żeby autorzy komentarzy potępiających fotoradary (a niekiedy kontrolę prędkości w ogóle) byli łaskawi zastanowić się nad tą kwestią.