Letnia szkółka przetrwania: zawał, zgaga, czy nerwoból?

Ostatnio rozegrało się. w kręgu moich bliższych i dalszych znajomych, kilka bliźniaczo podobnych historii: ktoś z zawałem serca czekał z wezwaniem fachowej pomocy, biorąc dolegliwości za zgagę, lub inne przypadłości żołądkowe i lecząc się samodzielnie domowymi metodami. W dwóch przypadkach opóźnienie rozpoczęcia terapii zawału było na tyle duże, że chorych nie dało się uratować. A przecież wcale tak nie musiało być.

Wiedza zawarta w tym tekście ma bardzo wiele lat, ale wciąż jest aktualna, chociaż niestety – wciąż zbyt mało rozpowszechniona. Jej znajomość może ocalić życie. Skuteczność leczenia zawału serca zależy bowiem w dużej mierze od czasu jaki upłynął od początku objawów do rozpoczęcia terapii. Niepokojąco często, czas od początku bólu zawałowego do próby udrożnienia tętnic wieńcowych staje się niedopuszczalnie długi,  z powodu zbyt późnego wezwania pomocy medycznej przez pacjenta. Stąd kolejny odcinek Letniej Szkółki Przetrwania poświęcony jest odróżnianiu bólu zawałowego (czyli niedokrwienia serca, zagrażającego obumarciem jego części) od innych bólów w klatce piersiowej. Ten mikro-podręcznik zawiera oczywiste uproszczenia, które nie powinny wpłynąć jednak na jego przydatność w praktyce.

 

Lokalizacja – ból zawałowy najczęściej zlokalizowany jest za mostkiem, przez co może być mylony ze zgagą, zwłaszcza, gdy ma charakter piekący (patrz: niżej) i niezbyt nasilony. Lokalizacja zamostkowa nie jest jednak bezwzględną regułą. Zdarzają się nie tak rzadko zawałowe bóle w górnej części brzucha, tuż pod zebrami i w innych, dziwnych lokalizacjach. Dlatego interpretacja bólu jedynie na podstawie miejsca jego występowania może być ryzykowna.  Z kolei ból w okolicy koniuszka serca, czyli nieco poniżej lewego sutka, najczęściej nie jest bólem zawałowym, ani w ogóle nie jest następstwem niedokrwienia serca. Piszę: najczęściej, bo w medycynie praktycznej nie istnieją trzy pojęcia: „nigdy”, „zawsze” i „na pewno”

Charakter bólu – bardzo często jest piekący (ta nieszczęsna „zgaga”), ale również często bywa zaciskający, lub rozrywający. Wtedy trudniej o pomyłkę. Zwłaszcza uczucie bolesnego zaciskania za mostkiem powinno skłonić do jak najszybszego poszukania fachowej pomocy. W przeciwieństwie do niego – wyraźnie kłujący, punktowym charakter bólu prawie zawsze oznacza, że wprawdzie może obrzydzić on życie, ale nie stanowi śmiertelnego niebezpieczeństwa.

Promieniowanie bólu –  czyli kierunki jego rozchodzenia się. Ból promieniujący zza mostka do żuchwy, lub obydwu ramion, to alarm. Promieniowanie zza mostka do lewej ręki, lub górnej części brzucha jest również bardzo niepokojące i wymaga energicznego działania. Dla odmiany – ból promieniujący wyraźnie opasująco wzdłuż żeber, pod łopatkę, najczęściej oznacza przyczynę tyleż dokuczliwą, co niewinną (patrz: odtwarzalność bólu).

Nasilenie bólu – nie musi wcale korelować ze stopniem zagrożenia. Bardzo silny i ostry, kłujący ból pochodzi najczęściej ze ściany klatki piersiowej, a nie z serca. Dokuczliwy, ćmiący, ale absolutnie „do wytrzymania” – może być oznaką śmiertelnego niebezpieczeństwa.

Odtwarzalność bólu – taki, który daje się odtworzyć, nie jest zazwyczaj wynikiem niedokrwienia serca. Przekładając na ludzki język – jeżeli uciśnięcie okolicy, w której odczuwany jest ból powoduje zdecydowane jego nasilenie, to mówimy, że taki ból można odtworzyć uciskiem. Jego źródłem jest najczęściej ściana klatki piersiowej (czyli układ kostno-mięśniowy, oraz włókna nerwowe), a nie niedokrwienie serca. Tak samo jest w sytuacji, gdy ból nie pozwala oddychać, bowiem każdy wdech powoduje gwałtowny, ostry, promieniujący wzdłuż żeber ból. Takie odtwarzanie bólu ruchami oddechowymi klatki piersiowej, zwłaszcza u osoby młodej, zazwyczaj przemawia przeciwko niedokrwieniu serca, jako przyczynie.

Czynniki ryzyka – powinny skłaniać do poważniejszego potraktowania każdego bólu w klatce piersiowej, nawet takiego, który na podstawie opisanych powyżej cech wydaje się nie być niedokrwienny. Najważniejsze z nich:

  • przebyty już uprzednio zawał serca
  • płeć męska
  • wiek >50 lat u mężczyzn i > 60 lat u kobiet
  • długoletnie palenie papierosów
  • nadwaga, a zwłaszcza otyłość
  • nadciśnienie tętnicze
  • cukrzyca
  • przebyty udar mózgu

Warto jednak pamiętać, że dziwny ból w klatce piersiowej u bardzo młodego człowieka, zwłaszcza po spożyciu substancji pobudzających (również tych legalnych, typu „energy drink”), powinien skłonić do czujności.

 

Objawy towarzyszące i stan ogólny – powinny decydować o wezwaniu pomocy. Jeżeli bólowi, nawet nietypowemu, towarzyszy uczucie duszności (nie mylmy go z nasilaniem się bólu podczas wdechu), osłabienie, bladość, obfite pocenie się, odczuwalne zaburzenia rytmu serca, znaczny wzrost, lub spadek ciśnienia tętniczego – sytuacja wymaga możliwie szybkiego działania.

Wzywając pomoc warto jak najdokładniej opisać dolegliwości (przydatny może być powyższy schemat), istniejące u chorego czynniki ryzyka i jego stan ogólny.

Warto pamiętać, że szybkie udrożnienie tętnicy wieńcowej może zapewnić zachowanie pełnej, lub prawie pełnej, sprawności serca, jako pompy krwi. Późne zaś – może nie uchronić przed inwalidztwem, lub wręcz – śmiercią chorego.