Rzadkie przypadki Doktora House. Odpowiedzi na komentarze.

K – jak kazuistyka. Warto odróżnić choroby rzadkie od prawie niemożliwych. Prawie, bo w medycynie nie ma trzech słów: „nigdy”, „zawsze” i „na pewno”. Na tym chyba polegał kłopot serialu.

 

Czytałem kiedyś – chyba w „Forum” – wywiad z współscenarzystką, lub konsultantką „Dr House”, lekarką. Opowiedziała, że jeżeli jakaś sytuacja miała choćby cień prawdopodobieństwa, a była przy tym atrakcyjna narracyjnie, to akceptowano ją do scenariusza. Takiego cienia prawdopodobieństwa nie sposób zaś odmówić w medycynie właściwie niczemu.

Czy są szpitale pełne pacjentów z toczniem? Być może – jeśli specjalizują się w tej chorobie. W szpitalach bez preselekcji pacjentów jest to zjawisko naprawdę rzadkie. Zainteresowanych pozwalam sobie odesłać do powszechnie dostępnych statystyk zachorowalności.

P.S.:

jaruta, ovana, margo, al – komentarze Pań były na tyle inspirujące, że wymagają w odpowiedzi obszerniejszych wpisów, co chwilę potrwa

Marit – dziękuję za wspaniałą historyjkę. Jeżeli nie ma Pani nic przeciwko temu, zacytuję ją podczas wykładów

ania60, po zawale – dziękuję za wytrwałe komentowanie